Na początku drugiej połowy meczu z Astorią Bydgoszcz (82:62 wygrali gospodarze) scena ta miała jednak inne zakończenie. Zawodnik nie zszedł z boiska obok trenera, tylko ominął go szerokim łukiem, i z drugiej strony usiadł na ławce. W międzyczasie jeszcze zdecydowanie i głośno uderzył z wściekłości w reklamę. Nawet nie spojrzał na Griszczuka.
- U mnie nie ma różnicy, kto będzie grał. Biały, czarny, Polak, Białorusin. Kto robi błędy, siada na ławce - powiedział na konferencji Griszczuk. - Pokażcie mi gracza, który nie robi błędów. Nie znam takiego - mówi Omar Barlett.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu Pomorza" i elektronicznym wydaniu e-paper.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?