
A oto rysunek, który rozbawił wiceprezydenta Ireneusza Stachowiaka

Jaro nie ma praktycznie żadnych zahamowań. Tematem jego prac może być praktycznie wszystko. Uwielbia łamać tabu, prowokować, rozśmieszać.

Szybko jednak okazało się, że ciekawość ludzka był silniejsza niż obawa przed zgorszeniem.

- Przez te 20 lat zebrało się bardzo wiele rysunków. Jest ich przeszło 2 tysiące. Ze zrozumiałych względów nie byłem więc w stanie tego wszystkiego tutaj pokazać. Przedstawiłem tu rysunki, które nie były pokazywane na innych wystawach. Można prześledzić, jak zmieniała się moja kreska, a także jak zmieniało się poczucie humoru, które stawało się coraz bardziej ostre - opowiadał Jaro.