
Ryota Morioka (Śląsk Wrocław)
Wniosek z ostatnich meczów jest taki, że jak mu się chce, to umie naprawdę wiele. W spotkaniu z Cracovią, które przesądziło o pozostaniu obu ekip w Ekstraklasie, miał udział w obu akcjach bramkowych. Jedną wykończył, jedną rozpoczął.

Sasa Zivec (Piast Gliwice)
Zimą miał odejść do Włoch. Zrobiono mu nawet zdjęcie w koszulce nowego klubu. Transfer się jednak wysypał – z korzyścią dla Piasta. Słoweniec brylował w meczu z Wisłą Płock. To on przebojowym rajdem rozpoczął strzelanie.

Cillian Sheridan (Jagiellonia Białystok)
To jest napastnik gotowy na zamiatanie drużyn z miejsc 5-16. W Niecieczy raz jeszcze tę opinię potwierdził. Zdobył obie zwycięskie bramki. Ma ich razem osiem w trzynastu występach.

Marco Paixao (Lechia Gdańsk)
Pisaliśmy po jego występie z Jagiellonią (hat-trick), że jeszcze może zostać królem strzelców. Po tej kolejce ta kwestia rzeczywiście stała się otwarta. Znów popisał się hat-trickiem – przeciwko Pogoni – dzięki czemu dogonił Marcina Robaka. Gdyby w końcówce wykorzystał sytuację sam na sam, zostałby samodzielnym liderem klasyfikacji.