https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Jeźdźcy Apokalipsy" Horsemana. "Przyjdź i zobacz"

za MM Bydgoszcz
fot. filmweb.pl
- Taki napis już od dłuższego czasu wołał do mnie z plakatów kinowych. O ile plakaty skutecznie ignorowałem, o tyle od dłuższego czasu atakowały mnie zdjęcia, reklamy czy inne formy promocji filmu w internecie. Aż w końcu, świadomy swoich praw i obowiązków wynikających z... wróć! Zapędziłem się! Tak więc, aż w końcu postanowiłem obejrzeć "Horseman: Jeźdzcy Apokalipsy". Przypomnę tylko, że film reklamowano jako "mroczny thriller, jakiego jeszcze nie było" - pisze użytkownik Qba na portalu MM Bydgoszcz.

Reżyserem obrazu jest Tomas Akerlund, znany między innymi z... no właśnie. Nie bardzo wiem, z czego znany wcześniej. Poza "Spun" - czyli niezbyt udaną odpowiedzią na "Trainspotting" i "Sekrety Madonny" nie znam żadnego innego, zrobionego przez niego filmu. Jednak na pierwszy rzut oka może wydawać się, że musi Akerlundzie coś być. Bowiem to producent wybiera reżysera a producentem "Horseman" jest Michael Bay. I może znany jest z bardziej lub mniej "ambitnego" kina, to jednak zawsze robi dobre widowisko.

Głównym bohaterem "Horseman" jest Detektyw Breslin, którego zagrał Denis Quaid. Kieruje on sprawą morderstw, które jak się potem okazuje, są czymś w rodzaju morderstw rytualnych, a każde z nich nawiązuje do "Apokalipsy Św. Jana", jak chociażby napisy przy każdej z ofiar "Przyjdź i zobacz".

Osobiście spodziewałem się dobrego i mrocznego thrillera. Tak nadal wierzę w reklamy, podobnie jak w Św. Mikołaja, a reklama mówiła, że dobry, że mroczny i że czegoś takiego jeszcze nie było...

Pełną recenzję znajdziecie na tej stronie (MM Bydgoszcz).

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska