https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Józef Gawrych

(karp)
Józef Gawrych o sobie: - Gdy słyszę syrenę, po prostu biegnę do remizy, która mieści się kilka metrów od mojego domu
Józef Gawrych o sobie: - Gdy słyszę syrenę, po prostu biegnę do remizy, która mieści się kilka metrów od mojego domu fot. (karp)
Pan Józef Gawrych z Ochotniczej Straży Pożarnej w Drzycimiu to kolejny kandydat do tytułu Strażak Roku 2007.

Pan Józef jest ochotnikiem od chwili, gdy skończył 18 lat. - Czyli 26 lat - wylicza. - W mojej rodzinie to tradycja. Ojciec jest strażakiem. Dziadek też był.

Gdy rozpoczynał pracę, straż wyglądała zupełnie inaczej. - Nie było takiego sprzętu. Inne były też zadania - wspomina. - Dziś auta są bardzo nowoczesne, a strażacy nie tylko gaszą pożary, ale przede wszystkim ratują ludzi w wypadkach.

Pan Józef przyznaje, że wyjazd do akcji jest dla niego tak naturalny, jak jedzenie czy picie. - Gdy słyszę syrenę, po prostu biegnę do remizy, która mieści się kilka metrów od mojego domu - wskazuje. - To odruch, poczucie obowiązku.

Pana Gawrycha martwi "topniejąca" liczba strażaków. - Jak inni, wyjeżdżają za granicę do pracy - mówi. - Ci, którzy zostali, mają czasami problemy z pracodawcami. Nie chcą oni zwalniać ochotników na akcje.

Koledzy naszego kandydata opowiadają o nim w samych superlatywach.

- Jest człowiekiem, na którego można liczyć o każdej porze dnia i nocy - podkreśla Tadeusz Kaszubowski, prezes OSP w Drzycimiu. - Strażacy mu ufają. Gdy był wójtem, dbał o naszą remizę.

Zachęcamy Państwa do głosowania na pana Gawrycha i innych strażaków.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska