
Gdy dzieciak zobaczył łóżko, nie mógł przestać się cieszyć. - U góry będę sobie spał, a na dole rozłożę zabawki. Ale fajnie! - zachwycał się i nie do końca rozumiał, dlaczego wszyscy robią mu zdjęcia.

Fundacja Mam Marzenie wzięła malucha pod swoje skrzydła ponad pół roku temu. Podczas pierwszego spotkania z chłopcem, dokładnie 1 czerwca ubiegłego roku, pracownicy fundacji pytali go, co najbardziej chciałby dostać. Chłopiec nie miał żadnych wątpliwości.

- Próbowałyśmy podpytać Julka o inne marzenia, ale nasze prośby spaliły na panewce, bowiem odpowiedź zawsze był ta sama - mówią wolontariuszki fundacji z naszego regionu. - Dość szybko udało się je zrealizować.

Julek cierpi na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Na szczęście, po intensywnym leczeniu choroba chłopca zaczęła się cofać. Jest duża szansa, że teraz będzie już wszystko dobrze.