Dla każdego, coś...
W ciągu kilku ostatnich dni w Wąbrzeźnie wiele się wydarzyło. Były imprezy rozrywkowe, a także całkiem poważne. Wielkim wydarzeniem religijnym była koronacja wizerunku Matki Bożej Brzemiennej w parafii p.w. świętych apostołów Szymona i Judy Tadeusza. W tej wyjątkowej mszy świętej uczestniczyło około 2.000 wiernych, w tym ponad 500 pielgrzymów z całej diecezji toruńskiej. Przy okazji odbył się "Sakrosong" - przegląd zespołów religijnych.
Był dzień zawodów sportowych, swoje "pięć minut" mieli też seniorzy, którzy we wspólnym śpiewaniu odnaleźli sens jesieni życia i najprawdziwszą, drugą młodość.
Gwiazdy nie puściliśmy
Najwięcej widzów w wąbrzeskim amfiteatrze zgromadził czwartkowy koncert Wojciecha Gąssowskiego. Ilu? Nie wiadomo, bo występ, tak jak wszystkie imprezy w ramach Dni Wąbrzeźna, nie był biletowany. "Na oko" pracownicy domu kultury ocenili jednak, że tak wielu widzów w amfiteatrze nigdy nie było.
I nikomu nie przeszkadzało, że Gąssowski był sam, a muzyka "szła" z płyty. Takie szlagiery jak "Zielone wzgórza nad Soliną" czy "Gdzie się podziały tamte prywatki" zrobiły swoje i wszyscy bawili się doskonale. Także przy mniej znanych utworach z najnowszej płyty Gąssowskiego. Nic dziwnego, że publiczność nie zamierzała "puścić" wokalisty ze sceny. Bisował dwa razy.
Niemałą atrakcją okazały się pokazy rycerzy z pobliskiego Radzynia Chełmińskiego. Były krzyżackie stroje, miecze, a nawet wystrzały z broni "dawnej". Proch hałasu czynił co niemiara, ale to chyba właśnie wystrzały najbardziej podobały się publiczności. Szczególnie chłopcom.
Każdy mógł spróbować swoich sił w strzelaniu z kuszy. I choć bełty rzadko trafiały do celu, to kolejka chętnych długo nie malała.
Mamy hejnał!
Ważnym wydarzeniem miało być rozstrzygnięcie konkursu na wąbrzeski hejnał. Do konkursu stanęło dwóch kompozytorów: Józef Mossakowski i Bolesław Zakrawacz. W sobotę hejnał napisany przez pierwszego z nich, na scenie amfiteatru wykonał Mirosław Lewandowski. Drugiej kompozycji publiczność wysłuchała dwa razy. Najpierw w wykonaniu autora - na trąbce, a chwilę później zagraną na rogu przez Michała Szamałka.
W ciągu kilkunastu minut jurorzy nie byli w stanie wyłonić zwycięskiej kompozycji. Wynik ogłosili dopiero następnego dnia. Zwyciężył hejnał napisany przez Józefa Mossakowskiego. Szamałkowi natomiast, za wyjątkową grę, przyznano natomiast nagrodę specjalną.
Dni Wąbrzeźna w sobotę zakończyła zabawa z zespołami Atkiv i Weekhend, grającymi muzykę taneczną. Pięknym podsumowaniem świętowania był pokaz fajerwerków przygotowany przez firmę Beskid.
Już po święcie
(dd)

Wojciech Gąssowski porwał wąbrzeźnian do wspólnej zabawy. I choć na tańczenie zdecydowali się tylko najodważniejsi, to nogami do rytmu stukali chyba wszyscy.
W sobotę, piknikiem na Podzamczu zakończyły się obchody tegorocznych Dni Wąbrzeźna.