Huckenbeck w tym roku jest stałym uczestnikiem indywidualnych mistrzostw świata, a w cyklu Grand Prix radzi sobie całkiem nieźle. W pierwszej rundzie w Gorican dojechał do półfinałów. Na tym samym etapie zakończył rywalizację w Warszawie, choć mógł dojechać dalej. W półfinałowym wyścigu zaliczył jednak upadek w pierwszym łuku. Uderzenie było na tyle mocne, że żużlowiec nie wyjechał do powtórki.
Huckenbeck za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o swoim stanie zdrowia. - Wstrząs mózgu, ale poza tym „ok” - napisał.
- To było jak chwilowy nokaut, zamroczenie i Kai musiał odpuścić jazdę - dodaje Jerzy Kanclerz, prezes bydgoskiego klubu. - Na szczęście skończyło się bez poważnych urazów. Zawodnik poinformował nas, że odpuszcza najbliższy start w Szwecji, będzie odpoczywał i przygotowywał się do sobotniej rundy Grand Prix w Landshut oraz do niedzielnego meczu Abramczyk Polonii.
Bydgoska drużyna swój ligowy mecz ma zaplanowany na najbliższą niedzielę w Poznaniu. Abramczyk Polonia pojedzie tam jako faworyt spotkania. Ekipa PSŻ na koncie ma 3 punkty - za zwycięstwo w Łodzi i remis na swoim torze z Wybrzeżem Gdańsk.
