Kamil Stoch upadł przy lądowaniu podczas drugiej sesji treningowej na dużej skoczni olimpijskiej. Po skoku na odległość 123,5 m mistrz olimpijski ze skoczni normalnej przewrócił się i długą chwilę nie podnosił z zeskoku.
Po interwencji służb medycznych zszedł utykając, z lewą ręką na temblaku. Według pierwszych informacji nic poważnego mu się nie stało, ale czekaliśmy na komunikat polskich służb medycznych.
Zobacz także: Kamil Stoch upadł na treningu. Kruczek: raczej bez obrażeń
Wydany w czwartek po badaniu rentgenowskim komunikat Polskiej Misji Olimpijskiej potwierdza, że Stoch nie doznał żadnych poważnych obrażeń. Czytamy w nich: "Po groźnie wyglądającym upadku po drugim skoku treningowym na dużej skoczni, Kamil Stoch doznał skręcenia stawu łokciowego lewego ze stłuczeniem. Przeprowadzone w godzinach nocnych w poliklinice Górskiej Wioski Olimpijskiej badanie rentgenowskie nie wykazało u pacjenta żadnych zmian kostnych, co oznacza, iż nie doszło do złamań"
Być może Kamil Stoch opuści treningi w czwartek.
Czytaj e-wydanie »