https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kawa w porcelanie, sen na szezlongu

BARBARA SZMEJTER
Stanisław Marcinkowski w takim otoczeniu  czuje się najlepiej
Stanisław Marcinkowski w takim otoczeniu czuje się najlepiej Fot. Barbara Szmejter
Coraz więcej osób docenia urodę starych przedmiotów, które zdobią nie tylko wnętrza mieszkań, ale także domków rekreacyjnych.

W Lipnie i okolicy domy rosną jak grzyby po deszczu. Zwłaszcza w gminie Skępe, budowanych jest wiele domków letniskowych. Ich właścicielami są często mieszkańcy odległych aglomeracji, m.in. Warszawy. - To właśnie oni, zwłaszcza osoby znane, związane ze sztuką, są naszymi najczęstszymi gośćmi - mówi Stanisław Marcinkowski, prowadzący w Lipnie galerię ze stylizowanymi meblami i bibelotami.

Urodę tych przedmiotów doceniają także mieszkańcy Lipna. - Największym zainteresowniem cieszą się bardzo piękne rzeczy, na przykład porcelanowe filiżanki - opowiada Lidia Marcinkowska, żona pana Stanisława. - O pełny komplet jest dość trudno, ale zestaw złożony z filiżanki, spodka i talerzyka, to świetny pomysł na prezent. Wiele osób szuka takich zestawów także dla siebie, na przykład do pracy, bo piękna filiżanka na biurku dodaje wnętrzu uroku, a herbata czy kawa smakują znacznie lepiej.

Szezlongi, serwantki, kredensy, stoły, krzesła i inne meble o dużych gabarytach cieszą się zainteresowaniem miłośników oryginalności. Nawet w nowoczesnym wnętrzu świetnie wygląda stara mosiężna lampa z przepięknym abażurem, rzeźba na zdobionym postumencie czy obraz w złoconych ramach. Miłość do wyjątkowych przedmiotów państwo Marcinkowscy wynieśli z domu, odziedziczyli bowiem po przodkach stare meble, obrazy. Z czasem pasja stała się zawodem.

- Większość przywozimy z Holandii, Belgii, Szwajcarii i innych europejskich krajów - mówi Stanisław Mar-cinkowski. Ich wyszukiwanie to prawdziwa przygoda.


Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska