FIFA jest coraz bliżej organizacji mundialu co dwa lata. Tydzień temu szefostwo organizacji zaprosiło 80 byłych i uznanych piłkarzy na dwudniowe spotkanie w Katarze by omówić temat. Według doniesień zawodnicy byli zgodni, że pomysł jest dobry. Zdaniem prezydenta FIFA Gianniego Infantino podwojenie turniejów dałoby większe szanse i nadzieje drużynom, które nie kwalifikują się regularnie. Początkiem tego pomysłu było rozszerzenie liczby ekip biorących udział z 32 do 48 wraz z mundialem w 2026 roku w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie.
- Jeśli myślicie, że 48 drużyn na MŚ to dobry pomysł to czemu nie zrobić tego cztery lata wcześniej? Analizujemy czy jest to możliwe na 2022 rok w Katarze - mówił jeszcze trzy lata temu Infantino.
Jak podaje "Associated Press" FIFA przeprowadziła badanie na próbie 15 000 pełnoletnich respondentów w 23 krajach, które wykazało, że jest "znacząca różnica między tzw. rynkiem tradycyjnym, a progresywnym", sugerując że młodzież chętniej odbiera MŚ w cyklu dwuletnim. Kolejne badanie, na 100-tysięcznej próbie w 100 państwach, już ruszyło.
Mundial zbojkotowany?
Taki pomysł nie wszystkim się jednak podoba. UEFA i CONMEBOL zapowiedziały, że zbojkotują turniej w tym formacie, a przecież trudno sobie wyobrazić mundial bez Niemiec czy Brazylii. Obie organizacje zrzeszają 65 państw z 211 członkowskich w FIFA - mniej niż 1/3, która jest potrzebna do zablokowania tych działań. Dodatkowe MŚ odbiłyby się negatywnie na transmisjach mistrzostw Europy czy Copa America. Najważniejsze jest jednak zdrowie piłkarza.
- Zawodnicy mają fizyczne limity, a dobro tego sportu zależy od nich i ich zdrowia - tego fizycznego jak i psychicznego. Decyzja jaką podejmiemy u szczytu futbolu wpłynie na wszystko i musimy zadbać o integrację - powiedział sekretarz generalny FIFPRO (unii piłkarzy) Jonas Baer-Hoffmann.
Najlepsi piłkarze świata grają już ponad 60 -70 meczów w sezonie. Dodatkowe obciążenie prawdopodobnie doprowadzi do częstszych kontuzji.
