- Pasy dla pieszych malujemy wiosną i widać je przez całe lato - mówił radny Wojciech Strzelecki. - Kierowcy widzą, gdzie jest zebra. Jednak gdy zbliża się jesień, pasy są już mniej widoczne. My jeździmy na pamięć, wiemy, gdzie są pasy, ale osoby spoza Chełmna jeżdżą po omacku. Wiem, że jest tam też oznakowanie pionowe, ale może trzeba te pasy poprawiać jeszcze raz jesienią?
Burmistrz podkreślił to, co powiedział radny, że kierowca ma obowiązek zwracać też uwagę na oznakowanie pionowe.
- Jeśli ktoś jeździ zamyślony, na pamięć lub gra w pokemony na telefonie, to nie powinien kierować - mówił burmistrz Mariusz Kędzierski. - Jeśli kierowca nie zwraca uwagi na znaki to na pasy też nie zwróci.
I przyznał, że dwa razy w roku „zebry” można malować.
- Ale trzeba mieć na ten cel dwa razy tyle pieniędzy - dodał burmistrz. - Jakaś firma na pewno ucieszy się, że jest miasto, które maluje dwa razy, bo zarobi.
Głos w dyskusji zabrał również radny Remigiusz Mikrut.
- Zrozumiałem, że rady Strzelecki prosi, by pasy malować przed zimą, a burmistrz, że chce by malować dwa razy - mówił.
Burmistrz przypominał, że jesienią są deszcze, błoto i po zimie nie będzie pasów widać.
- Po co je malować, by zostały zasypane? - pytał włodarz. - Dopiero potem zacznie się sezon turystyczny, do miasta przyjedzie dużo osób. Wszędzie maluje się wiosną.