Ta książka opowiada o skutkach wojny koreańskiej z lat 1950 - 1953 toczoną między komunistami KRLD a południową Republiką Korei. W tej okrutnej zawierusze giną rodzice June Han, która ma zaledwie 12 lat. Ginie jej liczne rodzeństwo, a kolejne, tym razem ośmioletnich bliźniaków traci, gdy jej siostrzyczka i braciszek spadają z dachu wagonu pędzącego pociągu, którym uciekają przed wojskami. Pociąg obcina im nogi i wykrwawiają się na śmierć.
Czytelnik zaciska usta z fizycznego niemal bólu, gdy pisarz relacjonuje scenę rozstania June Han z umierającym bratem. Musi go zostawić, musi szybko gonić odjeżdżający pociąg. Wie, że jego nie uratuje, a sama może zginąć.
W książce jest wiele takich dojmujących realistycznych scen. June trafia w końcu do sierocińca pełnego takich tragicznych sierot jak ona. "Złotą rączką" w tym bidulu jest młody amerykański żołnierz, bowiem amerykańskie wojska wspierały w tej wojnie południowych Koreańczyków. Tragedie zbliżają...
To historia tragedii, miłości, rozstań i zbliżeń. Warto przeczytać...
I jeszcze słówko o autorze: pracuje na Uniwersytecie w Princeton, gdzie prowadzi wykłady z pisarstwa. Sam jest uznanym pisarzem i otrzymał wiele nagród literackich. Mówi się o nim "mistrz rzemiosła"...
Czytaj e-wydanie »