Funkcjonariusze czasem na służbie nie mogą powstrzymać śmiechu. No bo jak mają zachować powagę, gdy zatrzymują do rutynowej kontroli kierującego, okazuje się, że ten jest na rauszu, a słyszą tłumaczenie zbitego z tropu kierowcy: - Nie piłem, tylko zjadłem cukierka na bazie alkoholu. No i wyszło, jak wyszło. Ale przecież jestem niewinny.
Wina teściowej
- Panie władzo. Nie miałem pojęcia, że jestem pijany - mówił inny "grzesznik". - Fakt, wczoraj popiłem trochę u teściowej na jej urodzinach, ale myślałem, że promile już ze mnie zeszły. Zresztą, to jej wina, bo to mamusia częstowała...
Sfermentowane jabłka
Inne usprawiedliwienie kierującego po pijaku: - Tuż przed wyjazdem zjadłem kilka jabłek i sfermentowały (to one niby powodują, że w organizmie pojawia się alkohol).
Wszystko przez lekarstwa
Inni, zamiast siebie, obwiniają… lekarstwo wykonane na bazie alkoholu, które dopiero co zażyli.
Nie to piwo miało być
Niektórzy mówią, że fakt, wypili piwo, ale "przecież zamawialiśmy bezalkoholowe. Na alkomacie pojawiła się kreska? Hmmm... To znaczy, że barmanka nas oszukała. Miało być bezalkoholowe…"
Niektórzy wynik wskazany na alkomacie spychają na niesprawny alkomat.
Auto jechało samo
W osłupienie wprawił policjantów pewien torunianin, którego zatrzymali do rutynowej kontroli. Gdy mundurowi zbliżyli się do jego auta, okazało się, że fotel kierowcy jest pusty. Mężczyzna usiadł do tyłu, na siedzenie pasażera. Chciał wmówić policjantom, że auto jechało.... samo. Okazało się, że pomysłowy kierowca był kompletnie pijany. Miał ponad 2,9 promila alkoholu w organizmie. Prosto z drogi trafił do aresztu. I sam nie zasiadł za kierownicą, by tam dojechać…
Moc odświeżacza
Grupa kierowców wierzy w moc odświeżaczy do ust. Te, podczas kontroli drogowej, mają zamaskować zapach alkoholu. Kierowcy liczą na to, że w ten sposób oszukają czujność policjanta, który nie będzie im kazał dmuchać w balonik. Szkoda, że nie pamiętają, że większość z tych specyfików w składzie ma alkohol.
Kierowca z liściem
Są i tacy, którzy gryzą… liść laurowy, bo ten likwiduje zapach alkoholu. Tylko pytanie: skąd kierowca, którego właśnie zatrzymała drogówka, ma w parę sekund wziąć liść?