Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klose - Podolski, na nich zawsze można liczyć

(TOM)
Początek marzenie; reprezentacja Niemiec swój udział w mundialu rozpoczęła od pogromu Australii.

NIEMCY - AUSTRALIA 4:0 (2:0)

Bramki: Podolski (8), Klose (26), Mueller (68), Cacau 70).
NIEMCY: Neuer - Friedrich, Mertesacker, Lahm, Badstuber- Khedira, Schweinsteiger, Ozil (74. Gomez) - Mueller, Klose (69. Cacau), Podolski (81. Marin).
AUSTRALIA: Schwarzer - Neill, Moore, Chipperfield, Wilkshire - Valeri, Culina, Grella (46. Holman), Emerton (74. Jedinak), Cahill - Garcia (64. Rukavytsya).
Sędziował: Marco Rodriguez (Meksyk).Widzów 62 660.Żólte kartki: Ozil, Cacau - Neill, Moorevaleri Czerwona: Cahill.

ZAPIS RELACJI NA ŻYWO AUTORSTWA PAWŁA SKRABY

Niemieccy dziennikarze przestrzegali przed meczem - konfrontacja z Australią będzie niezwykle ciężką przeprawą. Obawy okazały się przedwczesne. Joachim Loew znakomicie rozpracował drużynę "Kangurów“. Tylko przez pierwsze pięć minut piłkarze z Antypodów próbowali postraszyć rywali. W 3 min. byli nawet bliscy uzyskania prowadzenia. Po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Garcii, a ten z 4 m trafił w Lahma. Odpowiedź Niemców była jednak natychmiastowa; po strzale Klose z 16 m - Schwarzer odbił piłkę przed siebie. Ta akcja w wykonaniu Niemców zapowiadała, że "maszynka“ Loewa złapała swoje tempo gry. Dużo było podań od nogi do nogi, akcji oskrzydlających i zagrań prostopadłych do Klose i Muellara. Właśnie w 8 min. Mueller podał z prawej strony pola karnego do nadbiegającego Podolskiego, a ten trafił do siatki atomowym strzałem. Piłka przełamała ręce Schwarzera Po dynamicznym początku tempo gry nieco spadło. Drużyna niemiecka imponowała wciąż koncentracją, dyscypliną taktyczną i znakomitymi prostopadłymi zagraniami, po których blok obrony Australijczyków wiecznie się gubił. W 22 min. powinno być 2:0. Podolski idealnie dośrodkował na 10 m do Klose, ale ten zaliczył koszmarne pudło. Co sie odwlecze, to... Cztery minuty później Lahm, z prawej strony, pięknie dośrodkował do Klose, a ten oddał skuteczny strzał głową tuż przed wychodzącym z bramki Schwarzerem. To był 11 gol na mundialu piłkarza urodzonego w Polsce.

Australijczycy starali się odmienić losy meczu, jednak w ofensywie nie nie byli zbyt groźni. Odnosiło się wrażenie, że podopieczni Pima Verbeeka kompletnie straciła koncepcję gry. A Niemcy swoje... Wymieniali podania jedno za drugim usypiając Australijczyków. Tuż przed przerwą powinno być 3:0, bowiem Ozil stanął "oko w oko“ z bramkarzem, ale przy próbie minięcia go za daleko wypuścił sobie piłkę.

Początek drugiej połowy nie zmienił obrazu gry. Niemcy kontrolowali wydarzenia na boisku, a Australijczycy tracili... nerwy. W 56 min. za brutalny faul na Schweinsteigerze wyrzucony z boiska został Cahill i Australijczycy przez 36 minut musieli grać w dziesięciu. Od tego momentu bramakrz Schwarzer uwijał się miedzy słupkami, jak w ukropie. Jego bramkę bombardowali kolejno Mueller i Klose. Kolejne gole były już jednak tylko kwestią czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska