Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kochanie, ja się zakochałam... w Egipcjaninie!

Zbigniew Marecki, "Głos Pomorza"
Wyjeżdżają na wakacje do Egiptu. Po powrocie rozwodzą się z mężami, opuszczają ojczyznę, bo... zakochały się w młodych Egipcjanach
Wyjeżdżają na wakacje do Egiptu. Po powrocie rozwodzą się z mężami, opuszczają ojczyznę, bo... zakochały się w młodych Egipcjanach Fot. Archiwum
Jeśli po wycieczce do Egiptu twoja żona kupuje Koran i uczy się angielskiego, uważaj. Nie tylko wśród Rosjanek i Angielek zapanowała moda na rozpoczynanie nowego życia u boku młodych Egipcjan.

Po 26 latach zgodnego małżeństwa, w czasie którego Tadeusz i Agnieszka ze Słupska uchodzili za wzorową parę, postanowili zacząć korzystać z uroków życia. Nie mieli dzieci. Nic ich nie ograniczało. Chcieli poszaleć.

Welcome, Poland

- Wybudowaliśmy już dom, nasza wspólna firma dobrze prosperowała, więc zdecydowaliśmy, że teraz wydamy więcej pieniędzy na przyjemności. Agnieszce zamarzył się Egipt - opowiada Tadeusz, zrównoważony i uporządkowany 48-latek.

Wykupili wycieczkę i wylądowali w luksusowym hotelu w turystycznym Szarm asz-Szajch. Wygodny pokój, fantastyczny basen, dyskoteki, wycieczki i spacery. Chodzili po bazarach, sklepikach i kafejkach.

- Poland? Może do mnie - zaczepił ich w czasie jednej z takich wędrówek bardzo młody, szczupły i wysoki Egipcjan. Uśmiechał się i zapraszał ich do swojego sklepiku. Mówił trochę po polsku i rosyjsku, ale głównie po angielsku. Agnieszka przyglądała się towarom, a on chętnie pokazywał jej kolejne. Był tak miły, że po kilku dniach znowu wybrali się do jego sklepu. Ugościł ich egipską herbatą i ze wspólnikiem w czasie rozmowy chwalił urodę Agnieszki - blondynki, co prawda farbowanej, po czterdziestce.

- Wtedy żona dała mu wizytówkę naszej firmy, z moim telefonem komórkowym. Nie przywiązywałem do tego większego znaczenia - wspomina Tadeusz.

Hi, Anieszka!

Komórka zadzwoniła dwa tygodnie po ich powrocie z wakacji.
- Hi, I'm Josif! - usłyszał znajomy głos w telefonie.
- To ten Egipcjanin. Jak chcesz, to rozmawiaj. Ja nie mam ochoty - rzucił telefon Agnieszce. Dzisiaj pluje sobie w brodę, że sam dopuścił do narodzin uczucia między nimi.

Początkowo nie przejmował się, że Agnieszka od czasu do czasu rozmawia z Josifem. Jego czujności nie obudziło nawet to, że żona zapragnęła nagle uczyć się angielskiego i kupiła sobie Koran. Nawet był dumny, że z taką zawziętością kuła po kilka godzin dziennie angielskie słówka.

- Tadziu, u nas jest zima, a w Egipcie jest tak ciepło. Z Elą wypatrzyłyśmy tanią wycieczkę. Mogę pojechać? - poprosiła po kilku tygodniach. W firmie akurat było mało zleceń, więc zgodził się na ten dwutygodniowy wyjazd.
- Jak tam wam jest? - pytał podczas krótkich rozmów telefonicznych.
- Świetnie. Robimy sobie fajne wycieczki. Niedługo wracamy - słyszał. Niepokoiły go tylko spore kwoty, które Agnieszka wybierała w Egipcie z ich wspólnego konta.

I love Josif

- Dlaczego tak szastałaś pieniędzmi? - zapytał, gdy znowu siedzieli w wygodnych fotelach swojego salonu.
- Zakochałam się. Chcę być z Josifem - usłyszał.

Od tej pory już spali osobno. Tadeusz próbował przekonywać Agnieszkę, że to uczucie nie ma sensu. Postanowił nawet jeszcze raz zabrać ją do Egiptu na Święta Wielkanocne, aby ostatecznie załatwić tę sprawę. W Szarm jednak Agnieszka ciągle mu gdzieś ginęła. Jest przekonany, że potajemnie spotykała się z Josifem, a nawet dawała mu pieniądze.
- Nigdzie nie jadę. Ja tu zostaję! - wykrzyczała, a po chwili histerycznie rozpłakała się na lotnisku.
- Dobrze. Wrócisz tu, jak tylko uporządkujemy nasze sprawy - przekonał żonę. Dopiero wtedy się uspokoiła.

Welcome, Egipt

W ciągu kilku miesięcy podzielili się majątkiem. Wystąpili o rozwód bez orzekania o winie. Nie dostali go. Sąd uznał, że, można powiedzieć, zbyt krótko mieli oddzielne łoża. Mimo to Agnieszka wyjechała do Egiptu. Zatrudniła się w recepcji hotelu, wynajęła z Josifem apartament. Nie mogła tylko kupić samochodu, bo nie ma egipskiego prawa jazdy.

- Jeszcze mnie boli, że tak szybko przekreśliła dobre małżeństwo, że poszła za młodym chłopakiem, którego w znacznym stopniu utrzymuje. Czy ona nie widzi, że on się przy niej dobrze urządził? - denerwuje się Tadeusz, choć - jak zdradza - sam powoli odkrywa uroki życia singla.
- Ja się po prostu zakochałam. Czy pan to potrafi zrozumieć? Nie jestem tu jedyna. Znam Angielki i Rosjanki, które zdecydowały się na takie rozwiązanie. Zresztą o swoim życiu nie zamierzam opowiadać - tylko tyle zechciała powiedzieć nam Agnieszka.

Ps. Imiona bohaterów i niektóre sytuacje na ich życzenie zostały zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska