Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolarstwo: Pacific Toruń w kategorii orlików nie ma sobie równych

(jp)
Wojciech Sobieszak wręcza prezes Łukaszowi Owianowi, w środku Marek Kulas, z prawej Łukasz Wiśniowski,.
Wojciech Sobieszak wręcza prezes Łukaszowi Owianowi, w środku Marek Kulas, z prawej Łukasz Wiśniowski,. Lech Kamiński
Medale na pamiątkę, atrakcyjne nagrody od sponsora, a w planach już kolejne sukcesy - Pacific wrócił do Torunia po bardzo udanych mistrzostwach Polski.

Nasi kolarze w Złotoryi zdominowali rywalizację młodzieżowców. Najpierw brązowy medal w jeździe indywidualnej na czas wywalczył Łukasz Wiśniowski, potem w wyścigu ze startu wspólnego najlepsi byli Marek Kulas i Łukasz Owsian. - To wielki sukces, ja w ich wieku jeszcze nie stałem na podium - wspominał Michał Gołaś, obecnie już zawodowiec, który przyszedł pogratulować młodszym kolegom.
- Medale były oczekiwane, ale były także wielkie obawy. Wiadomo, że bez formy jest jeszcze Piotr Gawroński, w czasówce poobijał się Paweł Piotrowicz, który wydawał się być w najwyższej formie. Straciliśmy więc ważne ogniwa, ale cały zespół pojechał doskonale taktycznie, każdy z nich potrafił zapomnieć o własnych ambicjach i walczyć dla drużyny - podkreśla trener Leszek Szyszkowski.

Złoto ostatecznie trafiło do Marka Kulasa, który zdobył swój pierwszy medal w barwach Pacificu. - Rok temu dostałem propozycję od trenera Szyszkowskiego, żeby przenieść się do Torunia. Nie wahałem się długo, bo wszyscy wiedzą, że to świetnie zorganizowany klub. Cieszę się, że udało mi się zrewanżować mistrzostwem Polski - mówi młody kolarz.

Medalistów mistrzów Polski na spotkanie zaprosił prezes strategicznego sponsora klubu Wojciech Sobieszak. Kulas i Owsian dostali w nagrodę laptopy, Wiśniowski wzbogacił się o nowy smartfon. - Korzystam z takiego samego, jest bardzo przyjazny dla użytkownika - zachwalał prezes Nestle-Pacific. - Jest mi niezmiernie miło, że moja firma może być partnerem tak dobrego klubu. Zapewniam, że każdy sukces nagrodzony zostanie odpowiednim załącznikiem - dodał Sobieszak.

Firma musi przygotować sporo prezentów, bo Pacific od lat jest najlepszym klubem młodzieżowym w Polsce i nie zamierza z tej roli rezygnować. Tajemnicą sukcesu, zdaniem trenera Leszka Szyszkowskiego, są bardzo złożone, a opierają się przede wszystkim na budowanym od lat systemie szkolenia. - Nie same treningi są ważne, uczymy zawodników także diety, higieny osobistej, nauki i inwestycji w siebie. Nie można marzyć o sukcesach w sporcie waląc godzinami w klawiaturę komputera - opowiada Szyszkowski.

- Kolejna rzecz to obsługa grupy. Dziś nikt nie wygrywa wyścigów bez systemowych rozwiązań i wielu osób do pomocy. Nas na to stać dzięki współpracy ze sponsorem strategicznym. Nie chodzi wyłącznie o rowery, ale także samochody, monitoringi treningów, mierniki mocy. Byliśmy chyba pierwszym klubem w Polsce, który wprowadził monity pracy serca, teraz korzystają z nich już wszyscy. Tylko w takich sytuacjach można wypracować optymalne modele treningowe dla każdego zawodnika osobno - dodaje szkoleniowiec Pacificu.

Teraz przed Szyszkowskim i toruńskimi kolarzami przygotowania do mistrzostw Europy we Włoszech (niestety bez Piotra Gawrońskiego) oraz do Tour de Pologne, który zacznie się ostatniego dnia lipca (w reprezentacji mają jechać Jarosław Dąbrowski, Gawroński i Owsian).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska