- Jak masz w parafii fajnego księdza, to podczas kolędy wręcz mu kopertę z pieniędzmi. Jeśli proboszcz czy wikary nie wzbudzają twojego zaufania, kwestię koperty z kasą pomiń. Po prostu: nic mu nie daj. Może da mu to do myślenia – radzi jeden internauta drugiemu, pytającemu o to, czy dawać, czy nie dawać datków podczas wizyty duszpasterskiej.
Są księża, którzy w ogóle nie biorą pieniędzy, odwiedzając domy swoich parafian. Inni zachowują się, jak biznesmeni: nawołują co niedzielę z ambony o pieniądze, choćby na budowę lub remont kościoła czy na inne inwestycje, związane z parafią. Ci, tym bardziej w czasie kolędy, żadnym datkiem nie pogardzą.
Kolęda 2020 w regionie. Tyle mieszkańcy regionu dają w kopercie!
Tyle jest w kopercie dla księdza
W sezonie kolędowym 2019/2020 większość z nas wręczy kapłanowi od 20 do 50 złotych. Wygląda na to, że tutaj… nie podrożało. Dla porównania: 10 lat temu pisaliśmy w „Pomorskiej”, że ksiądz w kopercie znajduje przeważnie banknoty o nominałach 50 złotych, zaś najwyższe kwoty, przekazywane przez wiernych, to 300 złotych.
Mówi się, że podczas kolędy można uzbierać więcej niż… dając korepetycje. Przykład: godzina angielskiego kosztuje od 30 do 40 złotych, natomiast tyle to kolędujący ksiądz otrzyma w pół godziny.
Zobacz także
Ministranci, którzy towarzyszą księdzu na kolędzie, też otrzymują datki. To zazwyczaj od 2 do 5 złotych dla każdego posługującego chłopca. Rzadko kiedy rodzina wręcza ministrantowi 10 złotych lub więcej.
Gość w dom
Kwoty związane z kolędami zawsze wzbudzały emocje. Jeden z komentarzy internautów: - Kolęda to wizyta zaprzyjaźnionego z parafianami księdza. Skoro tak, to dlaczego na swój sposób mu płacimy za odwiedziny? Przecież jak zjeżdżają się do nas krewni, to im w zamian koperty z pieniędzmi nie wręczamy. W żadnym innym przypadku nie ma mowy, żeby płacić komuś za to, że przyjedzie do czyjegoś domu. A podczas kolędy „opłata” stanowi już niemal standard.
