
Dejan Drażić (Zagłębie Lubin)
Ofensywna katastrofa. Serb zabrał piękną asystę Patrykowi Szyszowi, który prostopadłym zagraniem wypatrzył wybiegającego na czystą pozycję zawodnika Miedziowych. A Drażić zamiast musnąć piłkę i cieszyć się z gola, w ogóle nie trafił w futbolówkę. Idealne podsumowanie słabiutkich derbów Dolnego Śląska.

Jakub Arak (Raków Częstochowa)
Napastnik Rakowa na gola w Ekstraklasie czeka od sierpnia... 2018 roku i to niestety widać. Co jakiś czas Arak pokazuje kolegom, jak ta łatka mu ciąży. W meczu z Jagiellonią Białystok w 93. minucie ładnie wyprowadził kontrę z własnej połowy i zamiast obsłużyć Frana Tudorem podaniem do "pustaka", pokusił się o sygnalizowany strzał. Który w rezultacie dał mistrzostwo Legii Warszawa.

Adam Zrelak (Warta Poznań)
Wobec wyraźnej obniżki formy u Mateusza Kuzimskiego swoje szanse dostaje w pierwszym składzie Słowak. Ale Zrelak prezentuje się równie mizernie albo nawet gorzej. W meczu z Pogonią w Szczecinie nie był w stanie nic wskórać. Widział to również trener i zdecydował się na zmianę już w przerwie.

Jesus Jimenez (Górnik Zabrze)
Po świetnej jesieni Hiszpan zaczął notorycznie zawodzić. Cały zespół Górnika jest w beznadziejnej formie, ale Jimenez, który powinien był strzelić przynajmniej jedną bramkę z Cracovią, szczególnie zasługuje na naganę. Kapitanowi zabrzan jakby brakowało sił. Gdy wyszedł oko w oko z bramkarzem strzelił tak, że piłka niemalże wyleciała na aut.