Strażacy zostali wezwani do budynku wielorodzinnego w Falęcinie, gdzie w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze wyczuwalny był zapach dymu.
Jeszcze zanim dotarli na miejsce dwoje dzieci zostało przetransportowane karetką pogotowia do szpitala w Chełmży.
- Ewakuowaliśmy z tego mieszkania dwoje dorosłych - relacjonują ratownicy z PPSP w Chełmnie. - Kobieta zaczęła uskarżać się na ból i zawroty głowy. Zadysponowaliśmy więc pogotowie. Matka dwójki dzieci również trafiła do szpitala w Chełmży.
Strażacy w mieszkaniu dokonali pomiarów detektorem wielogazowym. Wykazały one obecność tlenku węgla na poziomie 80 ppm, co jest znacznym przekroczeniem dopuszczalnej normy. Przewietrzyli więc pomieszczenia, wygasili palenisko w pięciu i kuchence węglowej. Jako wstępną przyczynę przyjęli niedrożność przewodów kominowych.
To nie pierwszy taki wypadek w tym roku w naszym powicie.
Przypomnijmy, kilkanaście dni temu dwoje nastolatków i ich mama zostało przewiezionych do szpitala w Chełmnie. Dzieci w wieku 13 i 18 lat znajdowały się w mieszkaniu przy ul. Dominikańskiej. Na pogotowie zadzwoniła ich matka, którą pociechy poinformowały przez telefon, że w ich mieszkaniu wyczuwalny jest zapach gazu. Strażacy sprawdzili pomieszczenia detektorem wielogazowym. Urządzenie nie wykazało obecność gazu, ale bardziej groźnego dla życia tlenku węgla na poziomie 100 ppm. Wezwano pogotowie, które zabrało do szpitala nastolatków i ich mamę, która dotarła do domu i również wdychała zatrute powietrze. Tam, zdaniem ratowników, czad ulatniał się z powodu niedrożnych przewodów wentylacyjnych lub wady urządzenia grzewczego - kotła gazowego.
- Czadu nie widać, nie słychać, nie czuć - jednak co czwarty Polak myśli, że jest inaczej - podkreślają w swojej kampanii społecznej strażacy.
Niesprawne piece, niesprawne kominy, niesprawna wentylacja - to najczęstsze przyczyny zatruć tlenkiem węgla. Sezon na związane z nim wezwania trwa.
Strażacy regularnie ostrzegają, przypominają oraz alarmują. i proszą - o regularne zlecanie przeglądów urządzeń grzewczych i kominów.
- Powstała również kampania „Czad i ogień, obudź czujność!”, która jest odpowiedzią na niepokojące statystyki dotyczące ofiar pożarów i zatruć czadem - informuje kpt. Tomasz Guzek, oficer prasowy PPSP w Chełmnie. - Przestrzegamy przed niebezpieczeństwem pożaru w sezonie grzewczym z powodu nieostrożnego obchodzenia się z ogniem w domu, niedrożnością instalacji wentylacyjnych, kominowych, niesprawnością instalacji.
Według badań 41 procent Polaków twierdzi, że potrafi rozpoznać czad.
- Co czwarty Polak myśli, że czad można poznać po zapachu lub po dymie, stąd ciągle przypominamy, że jest to gaz bezwonny i bezbarwny - dodaje Guzek. - Tylko co piąty wie, że czad można wykryć za pomocą czujników. Według naszych statystyk wady i niewłaściwa eksploatacja urządzeń i instalacji grzewczych to przyczyna ponad połowy pożarów w budynkach. Tylko co dziesiąty Polak wie, że trzeba regularnie czyścić i sprawdzać szczelność komina i umawiać na kontrole kominiarza. Mniej niż jeden na pięciu ma w domu czujnik dymu lub czadu. Nie zastąpią one czujności człowieka, ale alarmują.
Warto zrobić przegląd instalacji grzewczej, sprawdzić drożność wentylacji, kupić gaśnicę, czujniki, zapamiętać nr alarmowy. Na stronie: psp-chelmno.pl można poznać zasady zachowania bezpieczeństwa ppoż. Na pytania dotyczące instalacji grzewczych strażacy odpowiedzą pod nr 56 686 44 64, 998 i 112.