https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komendant Gierszewski na cenzurowanym

Maria Eichler
Mariusz Janik
Mariusz Janik Fot. Aleksander Knitter
Mariusz Janik, znany z niekonwencjonalnych pomysłów i zachowań, tym razem zadarł z policją.

Jego list do komendanta policji w Chojnicach jest naszpikowany mało parlamentarnymi wypowiedziami. Punktem zaczepienia stało się Święto Policji, które Janik nazywa "świętem nierobów i pasożytów". A wszystko dlatego, że nie jest zadowolony z działań policji w sprawie związanej z wyrzuceniem go z firmy "Bagietka", w której nadal ma 50 proc. udziałów.

Zarzuty

Zarzuca policji, że nie stanęła w jego obronie, że nie spowodowała zwrotu zabranych mu rzeczy i dokumentów. Twierdzi, że był nieprofesjonalnie przesłuchiwany, a policja nie dopełniła wymogów staranności przy badaniu sprawy aportu do "Bagietki". I jest skłonny uznać, że policjantów można przekupić. - Skąd macie ten ludzki złom w swoich szeregach, tę miernotę - pyta.

Nie wrzucą do kosza

Janik nie poprzestał na tym, by napisać do komendanta chojnickiej policji. Swoje pismo przesłał także do Gdańska i do Warszawy.

Komendant powiatowy chojnickiej policji Janusz Gierszewski jest na urlopie. Jego zastępca Krzysztof Pestka zapewnia, że żadne pismo do policji nie pozostaje bez odpowiedzi. - Na pewno otrzyma ją też pan Janik - mówi.

Sylwia Neubauer z zespołu prasowego chojnickiej policji twierdzi, że list Mariusza Janika jest teraz dokładnie analizowany. - Rozważamy skierowanie sprawy do prokuratury - mówi. - Naszym zdaniem doszło do znieważenia i zniesławienia nie tylko komendanta, także policjantów.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska