- Po raz pierwszy będziecie obchodzić w sobotę Święto Gminy. Skąd ten pomysł?
- Nasza gmina jest najmniejsza w powiecie i chyba najmniej wypromowana. Też chcemy, żeby ludzie do nas przyjeżdżali, bo przecież powstają gospodarstwa agroturystyczne i chcemy do nich wyciągnąć rękę. A poza tym imprez plenerowych jest u nas naprawdę bardzo mało, a mieszkańcy chcieliby się na nich bawić.
- Jak zamierzacie się promować w sobotę?
- Będą lokalni twórcy ludowi, będą artyści. Co prawda jest ich niewielu, ale się pojawią. Na stoisku będzie można dostać informatory o naszej gminie, a mam nadzieję, że prowadzący całość Roman Guzelak, szef Promocji Powiatu Chojnickiego nie poskąpi ciepłych słów o naszym samorządzie.
- Czy to jednorazowy zryw, czy zamierzacie cyklicznie zapraszać mieszkańców na to święto?
- Ma to być impreza cykliczna. Zresztą robią ją sami mieszkańcy. Każdy punkt programu sponsoruje kto inny, czy to piekarnia, czy masarnia. Nie stać nas na to, żeby sprowadzić gwiazdy większego formatu, ale budżet na przyszły rok będzie dwukrotnie większy.
- A termin też taki, jak w tym roku?
- Ma to być pierwsza sobota lipca. Ale chyba Pan Bóg się na nas gniewa, bo prognoza na ten weekend nie jest zbyt dobra...
- I słowo na koniec...
- Zapraszam wszystkich bardzo serdecznie. Dziękuję sponsorom, bez których na pewno nie moglibyśmy się bawić.
Czytaj e-wydanie »