Niedźwiedzki to brązowy medalista olimpijski z Soczi, który na swoim koncie ma występy na czterech igrzyskach – w Turynie, Vancouver, Soczi i Pjongczangu.
– Teraz wracam na igrzyska w innej funkcji, więc trudno to porównywać z rolą zawodnika, ale bardzo się cieszę z decyzji PKOL, bo dla mnie to jest duże wyróżnienie. Jestem już po pierwszym spotkaniu i jako szef misji otrzymałem już pierwsze informacje – mówi obecny dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Podczas swoich drugich igrzysk – w 2010 roku w Vancouver – Niedźwiedzki był chorążym polskiej reprezentacji. – Chyba właśnie tam najlepiej wspominam kontakty z szefem misji. Otrzymałem propozycję bycia chorążym polskiej ekipy, dzięki czemu mogłem wprowadzić naszą reprezentację na stadion olimpijski – wspomina.
Konrad Niedźwiedzki jest przekonany, że jako byłemu zawodnikowi może być mu łatwiej być dobrym szefem misji.
– Znam i rozumiem problemy zawodników podczas takich zawodów i będę się jak najbardziej to możliwe im pomagać. Na pewno najbardziej wymagające są pierwsze dni, kiedy trzeba wszystko przygotować na przyjazd zawodników. Z tego co wiem, to będę przebywał w tzw. wiosce lodowej, która mieścić się będzie w Pekinie – mówi szef polskiej misji. Dwie pozostałe wioski będą usytuowane w innych miejscach – jedna w Zhangjiakou, gdzie rywalizować będą m.in. biegacze narciarscy, czy biathloniści, a druga w Yenqing, gdzie z kolei startować będą m.in. alpejczycy, czy saneczkarze.
Niedźwiedzki nie ukrywa, że pandemia koronawirusa nie ułatwia pracy związanej choćby z przygotowaniem działalności polskiej misji olimpijskiej, bo niewiadomych wciąż jest bardzo dużo.
– Na co dzień mierzymy się z tym w Polskim Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, by zorganizować zawodnikom wszystko to, czego potrzebują. Mam nadzieję, że z pandemią w trakcie pekińskich igrzysk nie będzie już problemów – mówi dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
24. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie odbędą się w dniach 4-20 lutego 2022 roku.
