Problem poruszony został na ostatnim posiedzeniu konwentu wójtów. - Powiedzieć, że wywołał konsternację, to za mało. Wójtowie nie wiedzieli, czy się śmiać, czy płakać - relacjonuje Henryk Gapiński, wójt gminy Dobre.
A rzecz ma się tak: Poprzez Urząd Marszałkowski realizowany jest program unijny "Odnowa i rozwój wsi". Bardzo pożyteczny, chętnie "konsumowany" przez samorządy wiejskie, bo zdobywają w ten sposób pieniądze - na przykład na modernizacje i remonty świetlic, itp. Gdy są pieniądze, wójtowie ogłaszają przetarg. Zgłaszają się oferenci, często po kilkunastu, bo w dobie kryzysu szuka się każdego zlecenia. Do gminy spływają papiery, od każdego oferenta po kilkadziesiąt stron opisów, kalkulacji, planów, itp. dokumentów.
Ostatnio w Radzyniu Chełmińskim przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego podpisali umowy z kolejnymi samorządami - z tego programu dotacje otrzyma 113 gmin. - W każdej coś się modernizuje, w każdej ogłasza się przetargi. Zgłasza się po dziesięciu, piętnastu oferentów, każdy z nich składa dokumenty po pięćdziesiąt, sto stron - mówi wójt Gapiński. - Moi pracownicy na przykład siedzą nad dokumentacją dotyczącą modernizacji świetlicy w Krzywosądzy już od kilku dni... Gdy zdecydujemy się na konkretnego wykonawcę, dokumenty prześlemy do Urzędu Marszałkowskiego...
I to by zamykało sprawę, gdyby nie to, że przesłać tam trzeba wszystkie dokumenty, wszystkich oferentów. W ten sposób Urząd Marszałkowski skutecznie zalany zostanie - na życzenie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - tonami papieru. Dokumenty muszą być skserowane, każda strona potwierdzona za zgodność z oryginałem! A nic nam nie wiadomo - na przykład - o ich elektronicznej ich wersji...
Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji konwent wójtów z dezaprobatą odniósł się do procedury przyjętej przez Agencję. - Uważamy, że bezpośredniemu sprawdzeniu przez instytucję zarządzającą programem podlegać powinna oferta wykonawcy, któremu udzielono zamówienia - mówi Tadeusz Wiewiórski, przewodniczący konwentu.
W tej kwestii wystosowano oświadczenie, które trafiło między innymi do ministra rolnictwa, prezesa ARiMR i innych instytucji.