Koronawirus we Wrocławiu? Są wyniki badań pacjentów ze szpitala przy Koszarowej

31 - letni Chińczyk zgłosił się do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego przy ulicy Koszarowej we Wrocławiu w czwartek. Mężczyzna trafił do izolatki i jest poddany obserwacji.
Jak udało nam się dowiedzieć, mężczyzna pochodzący z rejonu Wuhan w Chinach, czyli epicentrum koronawirusa, sam zgłosił się do szpitala przy Koszarowej, bo źle się poczuł. Chińczyk od kilku lat mieszka w Polsce, ale często podróżuje w rodzinne strony lub po Europie. 23 stycznia wrócił z Wuhan do Wrocławia.
W szpitalnej izolatce przebywał również drugi pacjent - Polak. On także wrócił niedawno z chińskiego Wuhan. Od obu pacjentów pobrane zostały próbki, zostały wysłane do laboratorium. W niedzielę po otrzymaniu wyników badań okazało się, że obaj są zdrowi

Do Szpitala Wojskowego przy ul. Weigla we Wrocławiu ma w niedzielę trafić kilkudziesięciu Polaków, sprowadzonych do kraju z chińskiej prowincji Hubei, gdzie leży Wuhan - epicentrum koronawirusa. Późnym popołudniem we Wrocławiu ma wylądować wojskowy samolot z Polakami. Są już w drodze do Paryża, skąd wojskowymi samolotami przylecą do Wrocławia. O ich sprowadzeniu do kraju zdecydował premier Mateusz Morawiecki. W Polsce wszyscy mają trafić do izolatek w szpitalu przy ul. Weigla, gdzie zostaną im wykonane wszystkie niezbędne badania na ewentualną obecność koronawirusa.

Ministerstwo Zdrowia podaje informację, że w całym kraju aktywnym monitoringiem objętych jest obecnie ponad 500 osób. U nikogo nie potwierdzono jednak wystąpienia koronawirusa.