Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronowo - powiat bydgoski

Adam Lewandowski
Koronowo to miasto o największej w powiecie bydgoskim liczbie osób bezrobotnych.

Jeszcze większy wskaźnik bezrobocia występuje na terenach wiejskich w gminie Koronowo. Może właśnie dlatego w miniony czwartek na rynku pod fontanną mieszkańcy Koronowa najwięcej opowiadali mi o sprawie marketu "Biedronka"? Przyszło około 20 osób. Nie wszyscy chcieli przedstawić się. "My w sprawie "Biedronki"... Tak rozpoczynała się każda rozmowa. Moi rozmówcy nie kryli oburzenia - na władzę, na miejscowych kupców... W tym dniu w "Pomorskiej" napisałem o kłopotach właściciela kamienicy z otwarciem tego dyskontu. Miał już otworzyć swe podwoje, ale jeden z miejscowych właścicieli sieci sklepów złożył skargę. Sprawa trafiła do burmistrza Koronowa i do Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy.

Ewa Kaczmarek

Koronowo - powiat bydgoski

mieszkanka ul. Sienkiewicza w Koronowie
- Czterdzieści jeden lat przepracowałam w Koronowie. I przyszło mi na stare lata żyć za 800 złotych miesięcznie. Proszę mi wierzyć - to jest bardzo, i to bardzo mało. Dlatego wybawieniem dla mnie, jak i dla wielu biednych mieszkańców Koronowa i okolicznych wsi są zakupy w "Biedronce". Wiem, że ten młody człowiek, który kupił tę kamienicę, lata remontował ją, robi interes. Ale z myślą o nas właśnie, o tych, których nie stać na drogie sklepy. Niestety, bogaci ludzie robią wszystko, by ten market nie powstał. Nie rozumieją, jak ważne dla wielu z nas są ceny, a sami nie chcą ich w swych sklepach obniżać. Złotówka za kostkę masła mniej, nawet kilkadziesiąt groszy, czy dwa złote na innych produktach spożywczych, to kilka złotych w sakiewce więcej, to jeszcze dzień dwa dłużej do przeżycia. Dlatego w czwartek od godziny 6,30 stałam pod "Biedronką", czekając z utęsknieniem na jej otwarcie. Takich osób jak ja było znacznie więcej.

Krystyna Janicka

Koronowo - powiat bydgoski

mieszka przy placu Zwycięstwa, obok marketu "Biedronka"
- a ja dostaję co miesiąc 475 złotych renty. Popłaciłam rachunki i zostało mi w sakiewce 10 złotych. I jak tu żyć? I też od rana stałam w długiej kolejce, czekając na otwarcie "Biedronki". Jak jestem w Bydgoszczy, to zawsze chodzę do "Biedronki", bo najtaniej. I chcę mieć taki sklep pod nosem. To przecież także nowe miejsca pracy dla młodych ludzi. Nie wymienił pan w artykule tych, którzy przeszkadzają w otwarciu tego marketu u nas. A my i tak wiemy, kto za tym stoi: ci, co mają sklepy przy rynku. To drogie sklepy, bo windują ceny ze względu na bogatych turystów, są wyższe niż w sklepach w Bydgoszczy. Ludzie, zróbmy coś, żeby oni nie przeszkadzali "Biedronce". Aby utrudnić życie, postawili przy ulicy Spichlerzowej znak: zakaz postoju dłużej niż 20 minut. A tam stają samochody "Biedronki" dowożące towar. Jeden stał dłużej i policjanci nałożyli 100-złotowy mandat. Jak nie kijem, to pałą. Tak traktuje Koronowo konkurencję.

Violetta Górska

Koronowo - powiat bydgoski

mieszkanka ulicy Bydgoskiej, bezrobotna
- Prowadziłam jednoosobowy zakład fryzjerski, ale powstały nowe, w znacznie lepszych punktach Koronowa i - niestety - musiałam zlikwidować. Ja to rozumiem, bo takie są prawa rynku. Nie rozumiem więc, dlaczego nasi sklepikarze, osoby przecież rozumne, tak bardzo boją się konkurencji "Biedronki" i robią wszystko, by temu marketowi uprzykrzyć życie? Kiedy jestem w Bydgoszczy, też odwiedzam "Biedronkę", tę przy ulicy Grunwaldzkiej i robię tam zakupy. Bo znacznie taniej, niż u nas. Bywa, że w kilka osób składamy się na paliwo i jedziemy samochodem na tanie zakupy do Bydgoszczy. I teraz, gdy "Biedronka" ma być u nas, grupa koronowskich handlowców w obawie o własne interesy podkłada jej nogę. A biedni ludzie już nic w naszym mieście nie mają do gadania?! Dwa razy stałam przed "Biedronką" - również 7 sierpnia, bo to był pierwszy termin jej otwarcia. Miały być promocje fajnych rzeczy. Niestety, nie doczekałam się. "Biedronka" musi powstać!

Krzysztof Pankanin

Koronowo - powiat bydgoski

mieszkaniec ulicy Sobieskiego
- Oczywiście: "Biedronka" musi powstać. I tyle! Osiem lat temu miała już być i nasi handlowcy też robili sobie jaja. Postawili wtedy na swoim i market nie powstał. Jakby teraz miało być tak samo, to o jeden raz za dużo. Dość tego. Wszyscy chcą chyba mieć możliwość wyboru sklepu, w którym robi się zakupy. Dodam - tańsze. A tu jakby mafia handlowców naszym Koronowem rządzi, czy co? Bo jak to nazwać inaczej? Boją się konkurencji? To niech zjeżdżają z cenami! "Biedronka" ma towar od wytwórcy, a oni z hurtowni, więc niech też biorą bezpośrednio u producenta, by mieć tańszy towar. Niektórzy podkładający teraz nogi "Biedronce" już zaczynają czuć pismo nosem i schodzą z cenami w dół. I tak powinno być. Na tym polega konkurencja, a nie na podcinaniu innym skrzydeł! I oby takich tanich sklepów było u nas jak najwięcej! Przy targowisku ma powstać market "Żabka" i też jakoś nie może się otworzyć.

Teresa Goliszewska

Koronowo - powiat bydgoski

mieszka przy placu Zwycięstwa, obok marketu "Biedronka"
- Powiem tak... Cieszę się, że będzie "Biedronka". Bo nie wyobrażam sobie, by nie miała powstać. Sklepikarze zwyciężyć nie mogą, bo ten market to nasze prawo do wyboru i sposób na obniżenie cen we wszystkich koronowskich sklepach, również w ich sklepach. Ale oni robią wszystko, by utrudnić "Biedronce" życie. To był szok. Ludzie dwa razy stali w kolejce, od wczesnego rana, mijały godziny, czekali na otwarcie, a tu - klapa. Potem widzieli, jak z "Biedronki" wywożą towar. Oznaczało to, że tego taniego marketu w Koronowie nie będzie, choć zdążył już przecież zatrudnić pracowników, dostarczył towar. W kolejkach przed zamkniętymi drzwiami ludzie mówili: "Biedronka" musi dać komuś w łapę, żeby otworzyć. Komu? Nie wiem. Powtarzam tylko, co słyszałam. Wiem też, którzy właściciele sklepów w naszym mieście, mający ich nawet po sześć, utrudniają "Biedronce" życie. Wbrew tym, którzy liczą każdy grosz i na tańsze zakupy. Tańsza "Biedronka" po prostu musi w Koronowie powstać.

Andrzej Pałka

Koronowo - powiat bydgoski

mieszkaniec wsi Okole, emerytowany dyrektor szkoły w Wierzchucinie Królewskim, przyjechał porozmawiać ze mną o innych sprawach. Ludzie mówili o "Biedronce", więc wyraził swą opinię również w tej sprawie.
- Bardzo dobrze, że "Biedronka" powstanie. Szyld tego dyskontu - "codziennie najniższe ceny" - ważny jest dla najuboższych mieszkańców tego miasta i gminy. Powstaną też nowe miejsca pracy, bo istniejąca sieć ich więcej nie przyjmie. Przed 8 laty grupa prawie tych samych osób, z ówczesną panią członek zarządu miasta, przegnała "Biedronkę", która miała powstać tam, gdzie dziś jest market "Stara rzeźnia". Ta grupa była wówczas skuteczna, przegnała "Biedronkę". Po to, by ta pani członek zarządu miasta obok, na swej własnej działce, mogła postawić obiekt - miał być kawiarenką, a stał się marketem "Polo". W skostniałym handlowym Koronowie za długo ta sama grupa decydentów z byłym wiceburmistrzem Koronowa narzucała i próbuje narzucać miastu i mieszkańcom swą wolę. Czasy się zmieniły. Jeżeli ludzie chcą kupować taniej, w tańszej sieci, bo na drogie zakupy ich nie stać, to trzeba tę ich wolę uszanować.

Rozmowa ze Stanisławem Gliszczyńskim - burmistrzem Koronowa

- Oj, nasłuchałem się o "Biedronce"! Dostało się handlowcom, władzy, padały nawet słowa, których powtórzyć nie sposób. Fakt: dyskont miał być, ale nie jest otwarty. Jest w Koronowie mafia handlowa, bo i takie określenia też padały, czy nie ma? Czy faktycznie 8 lat temu jakieś siły przeszkodziły w powstaniu "Biedronki"?
- Moim zdaniem było wtedy silne lobby, które uniemożliwiło powstanie dyskontu "Biedronka".
- To samo lobby przeszkadza "Biedronce" teraz?
- Pismo złożył i podpisał tylko jeden człowiek: były wiceburmistrz Koronowa reprezentujący - jak powiedział - koronowskich handlowców. Ma zastrzeżenia co do legalności wydania decyzji na budowę i rozbudowę obiektu.
- To były wiceburmistrz, Pański kontrkandydat w ostatnich wyborach na burmistrza?
- Tak. Po otrzymaniu pisma zwróciłem się niezwłocznie do organu wydającego pozwolenie na budowę i rozbudowę, czyli do Starostwa Powiatowego, z prośbą o wydanie opinii co do tez zawartych w złożonym u mnie piśmie. Moim zdaniem, po zapoznaniu się z całą dokumentacją, wszelkie obowiązujące procedury zostały przez inwestora zachowane i nic nie stoi na przeszkodzie, by market "Biedronka" działał.
- Rozmawiałem już z powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego, który wyraził tę samą opinię. Dlaczego zatem "Biedronki dotąd nie ma?
- Trzeba czekać dwa tygodnie na uprawomocnienie się decyzji - pozwolenie na użytkowanie obiektu... Z końcem sierpnia, jeśli powiatowy inspektor nadzoru budowlanego potwierdzi, że wszystko dzieje się tu zgodnie z prawem, dyskont może otworzyć swe podwoje.
- A władzom Koronowa zależy, by powstała "Biedronka"?
- Zależy nam na rozwoju gospodarczym miasta i gminy. Nowa placówka handlowa to także większe wpływy do budżetu gminy i zmniejszenie liczby bezrobotnych. Ale to także zagrożenie dla rodzimego handlu, co wcale nie oznacza, że mieszkańcom nie należy się dostęp do obcej konkurencji.
- Kto postawił znak na ulicy Spichlerzowej ograniczający postój aut do 20 minut?
- Sprawdziłem to: wniosek w październiku 2005 roku złożył... właściciel kamienicy, w której ma powstać "Biedronka". Nie chciał, by auta tarasowały wjazd do jego obiektu.
- Burmistrz Koronowa będzie przecinał wstęgę na otwarciu "Biedronki"?
- Oczywiście, jeżeli tylko zostanę o to poproszony i jeśli potwierdzi się, że wszelkie procedury formalno-prawne związane z odbiorem tego obiektu zostały faktycznie zachowane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska