Wczoraj w Urzędzie Miasta pracownicy wszystkich sześciu rejonowych ośrodków pomocy społecznej podsumowali Program Aktywności Lokalnej w ramach projektu "Krok do przodu". Jego realizatorem jest Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Program ten był prowadzony we wszystkich ROPS na terenie Bydgoszczy. Pracownicy socjalni podjęli współpracę m.in. z policją i strażą miejską, parafiami, dyrekcją okolicznych szkół i przedszkoli.
- W ramach "Kroku do przodu" zachęcaliśmy do działania mieszkańców poszczególnych osiedli, a nie tylko osoby, które korzystają z naszego wsparcia - zaznacza Ewa Taper, wicedyrektor MOPS. - Współpracowaliśmy i z dziećmi, i dorosłymi, z całymi rodzinami. Namawialiśmy ich, aby zrobili coś dla siebie i swojej dzielnicy.
Dorośli na przykład sadzili drzewa, grabili liście, pomagali wyremontować mieszkania socjalne albo odmalować klatki schodowe w swoich blokach. Wykonywali nie tylko prace porządkowe. Młodzież w ramach wolontariatu np. opiekowała się niepełnosprawnymi dziećmi.
Po uporządkowaniu terenu wokół bloków przy ul. Przemysłowej ich mieszkańcy brali udział w festynach integracyjnych organizowanych przez pracowników ROPS Bartodzieje. Na Przemysłowej powstanie jeszcze w tym roku świetlica środowiskowa dla dzieci.
W Fordonie prowadzono warsztaty terapeutyczne dla niepełnosprawnych. Dzieci z najuboższych rodzin uczestniczyły w zajęciach w ośrodku. Jeździły na wycieczki. W dzielnicy odbywały się też spotkania seniorów.
Mieszkańcy Wzgórza Wolności wspólnie z ROPS ze Szwederowa pomagali m.in. rodzinom niezaradnym życiowo, czyli takim, w których mama i tata często nie mają pracy, pieniędzy, a ich dzieci stwarzają problemy wychowawcze.
ROPS Błonie zorganizował np. grupę wsparcia dla podopiecznych. Prowadził też warsztaty plastyczne dla dzieci i zajęcia dla osób starszych.
Ośrodek pomocy społecznej w Śródmieściu zapraszał dzieci z Londynka do kina, na pikniki.
- Mieszkańcy osiedli na tych spotkaniach mieli możliwość bliższego poznania się, co może zaowocować w przyszłości udzielaniem wzajemnej pomocy sąsiedzkiej - dodaje Ewa Taper.
- Nasz ośrodek realizował projekt na dwóch osiedlach - Kapuściskach i Łęgnowie-Wsi - mówi Lidia Musielewicz, kierowniczka ROPS Wyżyny. - 18 kobiet wykonywało prace społecznie użyteczne, między innymi opiekowały się starszymi osobami. Współpracowaliśmy też z 20 młodymi ludźmi, w wieku 15-19 lat.
W tej grupie znalazła się 16-letnia Natalia Kuźmińczuk. Była wolontariuszką. - Podczas jednej z imprez integracyjnych miałam pod opieką niepełnosprawną dziewczynkę - opowiada Natalia. - To był mój pierwszy bezpośredni kontakt z osobą niepełnosprawną. Szybko znalazłyśmy wspólny język. Nie przypuszczałam wcześniej, że osoby niepełnosprawne mogą robić to, co zdrowe. To przecież tacy sami ludzie, jak my.