MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzeszowice. Zwrot akcji, nie majątku

Barbara Ciryt
Tak dziś wygląda pałac Potockich w Krzeszowicach - popada w ruinę. A sprawa jego własności znów jest niepewna
Tak dziś wygląda pałac Potockich w Krzeszowicach - popada w ruinę. A sprawa jego własności znów jest niepewna Barbara Ciryt
Sprawa dawnych dóbr Artura Potockiego miała się zakończyć tego lata. Gmina przygotowywała się do wydania nieruchomości, które odzyskali spadkobiercy. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego wszystko się zmieniło. Burmistrz zamiast oddać, chce sprzedać te dobra.

Spadkobiercy Potockich mieli - podczas tych wakacji - odebrać od gminy Krzeszowice dawny majątek, który został skomunalizowany na mocy dekretu o reformie rolnej z 1944 roku. Żądali także odszkodowań, za pozbawienie ich dóbr i bezumowne korzystanie z nich.

A gmina chciała kupić kilka nieruchomości: stary pałac, w którym jest siedziba burmistrza, pałac Vauxhall, gdzie znajduje się centrum kultury, park Bogackiego oraz tzw. dzikie plany i plac omłotowy. Niespodziewanie odwrócił się bieg sprawy. Teraz to gmina proponuje, żeby spadkobiercy Potoccy i Bnińscy kupili od niej dobra rodzinne.

Podobnych spraw jak w Krzeszowicach jest wiele. Była taka również w Warszawie, gdzie jedna ze stron postępowania reprywatyzacyjnego zwróciła się o wyjaśnienia do Trybunału Konstytucyjnego. Ten 12 maja 2015 roku wydał wyrok i uznał, że zapisy Kodeksu postępowania administracyjnego (z czerwca 1960 roku), na podstawie których uznano, że spadkobiercom należy się zwrot nieruchomości - są niezgodne z Konstytucją.

Trybunał orzekł, że decyzja określająca prawo własności nie może być podważona po znacznym upływie czasu, nawet gdy została wydana z rażącym naruszeniem przepisów. Ten artykuł Kodeksu był także stosowany w sprawie majątku krzeszowickiego.

- Wyrok Trybunału Konstytucyjnego może wpłynąć na dalsze losy naszego postępowania. I na kolejne lata wstrzymać sprawę wydania majątku, ale także jego zagospodarowania - mówi Wacław Gregorczyk, burmistrz Krzeszowic. Z wielu nieruchomości, które kiedyś były własnością Artura Potockiego korzysta gmina, inne przypadły powiatowi, a jeszcze inne samorządowi wojewódzkiemu. Jednak niektóre niszczeją, bo od lat nie są zagospodarowane.

Jedną z nich, budzącą sporo emocji jest zabytkowy pałac popadający w ruinę i otaczający go park. To ten majątek burmistrz chce sprzedać spadkobiercom Potockich. Na ostatniej sesji otrzymał od radnych przyzwolenie na podjęcie rozmów i przygotowanie przedwstępnej umowy sprzedaży.

Jednak dodatkowy problem w tym, że gmina nie jest właścicielem tych dóbr, bo na mocy decyzji administracyjnych i wyroków sądów odzyskali je spadkobiercy.

- Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie ma podstaw do wydania nieruchomości. Dotychczas też nie mogliśmy wydać tego majątku, bo czekaliśmy aż prawowici spadkobiercy zostaną wpisani do ksiąg wieczystych. Ta sprawa wciąż trwa. Mimo to dotąd negocjowaliśmy warunki wydania majątku, ale ostateczne porozumienie nie zostało podpisane - podkreśla Jolanta Tryczyńska-Celarek, naczelnik wydziału prawnego w krzeszowickim urzędzie.

Przyznaje, że teraz gmina złożyła wniosek do ministra administracji i cyfryzacji o wznowienie postępowań stwierdzających nieważność komunalizacji, czyli decyzji, na podstawie których samorząd został właścicielem majątku.

Tymczasem przedstawiciele Potockich mają nadzieję, że postanowienie Trybunału Konstytucyjnego nie wpłynie na ostateczne decyzje w sprawie odzyskania przez nich dóbr.

- Spadkobiercy od prawie 14 lat ubiegali się o unieważnienie decyzji komunalizacyjnej. Te starania zakończyły się ostatecznymi wyrokami. Teraz Trybunał wskazał jak być powinno, ale na przyszłość.

Zakładamy, że ten wyrok nie będzie miał wpływu na sprawy, co do których już podjęto decyzje - mówi radczyni prawna Joanna Lemańska, reprezentująca Jana Potockiego w sprawie reprywatyzacji i koordynująca negocjacje z gminą w imieniu wszystkich spadkobierców. Dodaje, że nadal jest procedowana sprawa wpisu do ksiąg wieczystych.

Zarówno przedstawiciele gminy, jak i spadkobiercy wskazują, że niektóre obiekty należące dawniej do Artura Potockiego niepotrzebnie niszczeją. - Wszystkim nam zależy przede wszystkim na zagospodarowaniu pałacu. Spadkobiercy chcieli się tym zająć i uważam, że powinniśmy im to umożliwić jak najszybciej. Stąd propozycja gminy, żeby sprzedać im pałac z parkiem - zaznacza burmistrz Gregorczyk.

Gmina dotychczas nie zajmowała się nim i oprócz doraźnych zabezpieczeń nie inwestowała w niego. Jak mówią przedstawiciele samorządu obecna propozycja sprzedaży jest raczej najprostszą formą przekazania go rodzinie Potockich i Bnińskich, żadną chęcią zysku.

Radni są zgodni, że to jedyny sposób ratowania pałacu przed całkowitą ruiną. Podjęli uchwałę o sprzedaży. Jednak dociekali, czy powinny być w niej zapisy o tym, żeby transakcji dokonać w formie bezprzetargowej. - Spadkobiercy i tak mają prawo pierwokupu, dlatego w projekcie uchwały nie ma o tym mowy - przekonywała Jolanta Tryczyńska-Celarek.

Jednak Lemańska reprezentująca spadkobierców upierała się, żeby taki zapis znalazł się w uchwale. Ostatecznie po negocjacjach radni i burmistrz zgodzili się na uzupełnienie dokumentu o taki zapis.

Kolejna sprawa w tych transakcjach to bonifikata. Reprezentanci Potockich brali już udział we wstępnych rozmowach dotyczących ewentualnego zakupu. Są przekonani, że ze strony gminy to propozycja sprzedaży za symboliczną złotówkę. Prawo wskazuje, że przy zakupie zabytku stosuje się 50 proc. bonifikatę. Może być ona znacznie wyższa, ale to radni mogą określić w odrębnej uchwale.

- Obecna uchwała nie daje jeszcze możliwości sprzedaży majątku. W tej chwili gmina nim nie dysponuje, bo wciąż są aktualne wyroki wskazujące, że spadkobiercy odzyskali dobra - zaznacza Tryczyńska-Celarek. Podkreśla jednak, że wola radnych wyrażona w uchwale otwiera burmistrzowi drogę do dalszych rozmów z rodziną Potockich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski