Chojniczanie nie wiedzieli, co o tym myśleć. - Nam to wygląda na jakąś sektę, nikt w naszej religii nie każe nikomu kłaść się na ziemi - powiedziały "Pomorskiej" dwie chojniczanki.
- Absolutnie nie jesteśmy żadną sektą - mówi ksiądz Tadeusz Kiciński, salezjanin. - Byliśmy w Chojnicach dziesięć lat temu. Podczas wakacji odwiedzamy wiele miast w całej Polsce, głosząc chwałę Jezusa. W kościele katolickim powstało wiele nowych ruchów, my jesteśmy salezjanami i wychodzimy z salek katechetycznych na zewnątrz. Poprzez śpiew, pantomimę i taniec chwalimy Boga.
Jak się dowiedzieliśmy, leżąc w znaku krzyża uczestnicy pielgrzymki modlili się m.in. za Chojnice. Grupa podzieli się na trzy mniejsze i odwiedzi m.in. Człuchów, Bytów, Łebę.
"Pustynia Miast" jest ruchem młodzieży katolickiej. Odpowiadając na wezwanie Ojca Świętego, pragnie włączyć się w dzieło nowej ewangelizacji. Od kilku lat wędrują w czasie wakacyjnym po różnych miastach Polski, głosząc m.in. na rynkach, osiedlach, w szpitalach chwałę Jezusa.
Cele ruchu:**formacyjny - osobista praca nad sobą i ewangelizacyjny - głoszenie dobrej nowiny
Krzyżem na rynku
Tekst i fot. Aleksander Knitter

Mieszkańców Chojnic zdziwił taki widok. Ksiądz Tadeusz Kiciński, salezjanin mówi, że "pustynia Miast" modli się w ten sposób za to miasto.
Wczoraj Stary Rynek odwiedziła młodzież z "Pustyni Miast". Chojniczanie byli zaskoczeni, gdy kilkadziesiąt osób w milczeniu położyło się na ziemi.