
Punktualnie o godzinie 12 prezenter trójki Piotr Baron zapowiedział przyjazd pociągu

Czy to się udało? Dziesiątki osób, które przybyły na stację Toruń Główny tylko po to, by spotkać swoich ulubieńców, nie miał wątpliwości.

Piotr Baron zdradził, że zawsze był ciekaw, jak od kuchni wygląda praca megafonisty: - Wydawać by się mogło, że to bardzo proste - trzeba powiedzieć, że pociąg wjeżdża lub odjeżdża, a tu okazuje się, że zapowiedzi są trzystopniowe, a gdy pociąg jest podstawiany, robi się to jeszcze bardziej skomplikowane. Bardzo pilnowaliśmy tego, by wszystkie komunikaty były rzetelne, a przy okazji staraliśmy się przyjemnie do ludzi mówić.

Panowie, choć było słychać, że dobrze bawią się w nowej roli, przyznali, że czuli na sobie ciężar odpowiedzialności.