Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto jest największym inwestorem w Toruniu? Niektórzy się zdziwią. To magistrat

Grzegorz Olkowski
Na JAR-ze powstają bloki toruńskich deweloperów. Stanął supermarket i na razie na tym koniec. Na zagospodarowanie gruntów w tej okolicy nie ma zbyt wielu chętnych.
Na JAR-ze powstają bloki toruńskich deweloperów. Stanął supermarket i na razie na tym koniec. Na zagospodarowanie gruntów w tej okolicy nie ma zbyt wielu chętnych. Grzegorz Olkowski
Co gorsze, ten magistrat nie ma za bardzo pomysłów, jak przyciągnąć innych inwestorów...

Nagłówki gazet i portali krzyczą: "Lidl inwestuje w Bydgoszczy i tworzy blisko 200 nowych miejsc pracy", "Rossmann zatrudni 500 osób w Grudziądzu", "Kanadyjski potentat inwestuje w Bydgoszczy. Będzie praca". Na przykład: w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym 200 osób znajdzie wkrótce pracę w Centrum Dystrybucyjnym Lidla o powierzchni 45 tys. m kw. Firma Berthold Sichert kupiła działkę o pow. 1,56 ha i planuje na niej utworzyć ok. 100 nowych miejsc pracy i postawić halę o pow. 5 tys. m kw. Natomiast firma SPX Flow Technology Poland rozszerzy swoją działalność w bydgoskim parku i wybuduje halę o pow. ok. 30 tys. m kw., gdzie stworzy ok. 200 nowych stanowisk. Firma zainwestuje nad Brdą ok. 155 mln zł.

Przeczytaj również: Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny. Wchodzą nowe firmy z nowymi etatami

| Create infographics

Obiecanki-cacanki

W Toruniu natomiast takich komunikatów mamy jak na lekarstwo. Wiele pięknych planów kreślonych w ostatnich latach, wiele pięknych wizji o nowych miejscach pracy i wielkich powierzchniach hal, w ogóle nie doszło do skutku. Niektóre z nich okazały się np. wyborczą kiełbasą. Mało kto już pewnie pamięta gospodarską wizytę wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który stojąc przed toruńskim magistratem na kilka dni przed eurowyborami 2014, oznajmił: "Najpóźniej we wrześniu będziemy mieli gotowe umowy z dwoma inwestorami - z działu przemysłowego oraz odnawialnych źródeł energii - którzy w Toruniu wykorzystają świetny potencjał ludzki i poprzemysłowe tereny. We wstępnych wnioskach i rozmowach sygnalizują co najmniej 350 miejsc pracy. Wielki potencjał mają w tej kwestii tereny po Elanie oraz w strefie przemysłowej pod Toruniem".

Po eurowyborach nikt do tematu już nie wrócił. A we wrześniu 2014 r. nie było żadnych umów i znaków na niebie, że w ogóle zostaną zawarte.

Co zatem jest nie tak z Toruniem, że omijają nas inwestorzy? Czy w grodzie Kopernika nie ma odpowiedniej atmosfery dla biznesu? Czy urząd miasta nie potrafi skutecznie przyciągać kapitału z zewnątrz?

Odpowiedź na te pytania nie jest łatwa. Jestem jednak przekonany, że odpowiedzi na te pytania nie są znane też w urzędzie miasta. Wiem, że najłatwiej można by powiedzieć, że w ostatnich latach inwestorzy nie pukali do bram miasta np. z powodu kryzysu. Że miasto nie działa w próżni, że makroekonomia, itd., itp. Ale najłatwiej mierzalne są efekty promocji inwestycyjnej miasta w postaci poszczególnych inwestycji. Skoro władze Torunia tak bardzo starają się przyciągnąć inwestorów i za priorytetowe dla rozwoju uważają kompleksy gruntów - JAR, Abisynię czy tereny przy Morwowej i Równinnej - to dlaczego cieszą się one tak małym wzięciem inwestorów spoza Torunia.

Czytaj też: Tramwaj za kilka lat pojedzie na os. JAR w Toruniu

Hotele i galerie handlowe

W połowie 2012 r. poprosiłem urząd miasta o opracowanie listy inwestorów, których pozyskało biuro obsługi inwestora od 2007 r. W wykazie znalazło się wtedy siedem obiektów handlowych (supermarkety, hipermarkety i galerie handlowe), cztery hotele i kilka inwestycji mieszkaniowych. Czy to dobry kierunek? Tak postawione pytanie trzeba traktować jako retoryczne.

Od 2010 r. miasto na JAR-ze sprzedało zaledwie pięć działek - od 0,5 do 2,6 ha. Najdroższa została wylicytowana za 4 mln zł. Warto jednak pamiętać, że mówimy o terenach, które od marca 2007 r. mają plan zagospodarowania przestrzennego. To już osiem lat. A jakie są efekty? Na JAR-ze powstają bloki toruńskich deweloperów. Stanął supermarket. I na razie na tym koniec.

A co z szumnymi hasłami o strefie ekonomicznej? W tej sprawie niedawno dostałem odpowiedź z urzędu miasta. Brzmi ona następująco: "Objęcie granicami wskazanych terenów wymaga złożenia przez Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną stosownego wniosku do Ministerstwa Gospodarki. Działanie to jednak musi być poprzedzone otrzymaniem ze strony co najmniej jednego inwestora deklaracji chęci prowadzenia działalności gospodarczej na terenach objętych patronatem PSSE. Jest to niezbędne do wykazania, iż przedmiotowy obszar cieszy się poważnym zainteresowaniem wśród inwestorów".

A co z pozostałymi terenami? W ciągu czterech lat miasto nie pozbyło się ani jednego gruntu na tzw. Abisynii, czyli terenu, który sąsiaduje bezpośrednio z węzłem autostradowym. To trochę tak, jakby miasto odwróciło się od autostrady. Bo tak naprawdę trudno teraz wskazać na korzyści w postaci inwestycji, jakie Toruń zyskał dzięki dogodnemu położeniu przy A1. W naszym mieście nie ma pomysłu, jak to zmienić.

Wizjonerów nie ma

W Toruniu nie ma u władzy wizjonerów, którzy by roztaczali wizje rozwoju w tej chwili uzbrajanych potężnym kosztem terenów inwestycyjnych. Którzy widzieliby tam hale produkcyjne, centra logistyczne. Którzy by wiedzieli, na jaką branżę powinien postawić Toruń, czego zagłębiem powinien się stać, czym powinien się wyróżniać na tle innych miast, które też mają pod nosem autostradę, lotnisko, grunty objęte strefą ekonomiczną i wiele innych atutów i asów w rękawie. Konkurencja rośnie z dnia na dzień.

Co robi Toruń? Toruń konsekwentnie uzbraja tereny i czeka na inwestorów. Ktoś zaraz ułoży piękne hasło - Toruń miastem inwestycji - i wszyscy będą szczęśliwi. Niestety, ze strony Torunia nie widzę nawet takich działań.

W ostatnich latach na szczęście pojawiały się w Toruniu przebłyski wizjonerstwa. Takim wizjonerem, którzy budził mieszane uczucia, był np. Bernard Kwiatkowski, który w mieście odpowiadał za inwestycje strategiczne. Wiele z jego wizji ziściło się dopiero niedawno - np. nowa hala sportowa - lub dopiero kończą się nad nimi prace - np. BiT City. Przebłyski wizjonerstwa można było znaleźć również w programach wyborczych ugrupowań. Chodzi o program PO z 2010 r., która widziała nowe centrum Torunia koncentrujące się wokół Młynów Toruńskich, ul. Kościuszki i Żółkiewskiego, a także pomysły Czasu Mieszkańców, który w 2014 r. proponował stworzenie w Toruniu terenowego oddziału Polskiej Agencji Kosmicznej, a także miejskie inwestycje w energię odnawialną np. wykorzystywanie wody geotermalnej do produkcji ciepła oraz ciepłej wody.

Samorząd nie może być od początku do końca zachowawczy, racjonalny i przewidywalny. Nie może tylko administrować miastem, spełniać potrzeb tu i teraz, zachcianek mieszkańców. Musi spoglądać nieco dalej. Snuć wizje. Inspirować. Kreować. Od lat prezydentowi Michałowi Zaleskiemu różne osoby zarzucały, że nie ma wizji. A ten z uporem mówił, że ją ma. W wywiadzie dla "Nowości" w 2013 r. podkreślał: "Ja w mieście zajmuję się rzeczami praktycznymi - remontem ulicy, budową mostu czy szkoły. Takimi postrzegają mnie mieszkańcy i takiego prezydenta chcą". A dopytywany o wizję, odpowiadał wówczas: "Mam spełniać oczekiwania mieszkańców. Nikt nie znajdzie w tym mieście inwestycji, która nie wynikałaby z wniosków i potrzeb torunian. I tak będzie, póki ja jestem prezydentem".
Wiem, że w ostatnim akapicie powinny się pojawić mądre wnioski, jakaś recepta, remedium lub przynajmniej błyskotliwa puenta. Tym razem mam nadzieję, że zakończenie tego tekstu napiszą urzędnicy i inwestorzy, którym urzędnicy pomogą lub przynajmniej nie będą przeszkadzać. I za kilka lat pojawią się nagłówki np. "JAR będzie rajem dla nowoczesnych technologii", "Rekordowe zatrudnienie w Elanie. Wyższe niż w 1990 r."

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska