
- Klienci bardzo często kupują rozsady warzyw, kwiatów, nasion, krzewy, czy drzewka. Niestety nie zawsze muszą być to rośliny zdrowe - przestrzega Marcin Wroński, Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa. - Jednym z problemów występujących w ogrodzie i polu są choroby roślin - wskazuje.
Zaczyna się szczyt sezonu ogrodniczo-działkowego. Ruszamy po zakup rozsady warzyw czy kwiaty i inne rośliny ozdobne do naszych ogródków, ogrodów, na działki, do warzywników. Warto przyglądać się temu, co kupujemy.

Inspekcja ochrony roślin i nasiennictwa prowadzi kontrole materiału rozmnożeniowego - Często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak wiele niebezpieczeństw czyha w materiale do siewu i sadzenia. Kupując materiał rozmnożeniowy bez etykiety, paszportu bądź z niewiadomego źródła, narażamy nasze uprawy i rośliny na atak chorób i szkodników. Często tych szczególnie trudnych do zwalczenia, nazywanych kwarantannowymi. Zdarzają się coraz częściej choroby nie występujące wcześniej w Polsce. Dzieje się tak przez import roślin i nasion. Mogą się one szybko u nas zadomowić w naszym klimacie i powodować szkody i koszty zwalczania - tłumaczy Marcin Wroński.

- Nasze doświadczenia w walce z chorobami roślin pokazuje, że o wiele częściej choroby występują w materiale rozmnożeniowym pochodzącym z importu, niż produkowanym w Polsce - podaje wojewódzki inspektor.

Przykładem jest występowanie bakterii Ralstonia solanacearum. - Wszystkie przypadki wykrycia tej groźnej bakterii miały miejsce na materiale pochodzącym z Holandii.