
Te w starym stylu również nie
(fot. Nadesłane)
Na początku sierpnia, na Dużym Rynku rozpoczęła się wymiana lamp. To jeden z elementów rewitalizacji starówki. Inwestycja polega m.in. na wymianie chodników, lamp, ławeczek, wyrównaniu nawierzchni jezdni. W ostatnim czasie mieszkańców zainteresowała wymiana latarni. Zgłaszali swoje krytyczne uwagi: telefonicznie i za pośrednictwem e-maila. - Nie pasują ani stylem ani jakością do brodnickiej starówki. A może ktoś musiał zarobić? Kto podejmuje takie decyzje, konserwator z Torunia? Czy my mamy władze miejskie w Brodnicy, czy nie? Nie protestują tylko akceptują takie g... bez słowa sprzeciwu? Czy we władzach miejskich siedzą sami osobnicy, których miasto nic nie obchodzi i którzy nie mają zielonego pojęcia o jakiejś estetyce i historycznym wyczuciu? - napisał do "Pomorskiej" Jan Kozdroń.
Przeczytaj także: Rewitalizacja brodnickiej starówki nie wszystkim się podoba

Ta opcja została przyjeta
(fot. Autorka)
Miejscy urzędnicy tłumaczyli wówczas, że: - Projektant przygotował dwie koncepcje lamp - informowała Zdzisława Marciniak z brodnickiego magistratu. - Pierwsza przypominała te stojące obecnie m.in. przy ul. Hallera. Druga to bardzo nowoczesna stylizacja. Wojewódzki konserwator zabytków narzucił ten drugi styl, który będzie współgrał z fontanną, granitowymi płytami i ławeczkami, które staną na rynku - tłumaczyła. Zapewniła również, że miasto sugerowało konserwatorowi pozostawienie lamp w starym stylu.
Nasz Czytelnik, w odpowiedzi na te informacje przekazał nam pismo od konserwatora zabytków (odpowiedź na jego zapytanie ws. lamp). Czytamy w nim, że "Urząd konserwatorski nie narzucił konkretnego rozwiązania Gminie Miasta Brodnica, a jedynie wybrał spośród zaproponowanych przez projektanta koncepcji tzw. stylizowanych i nowoczesnych lamp" - czytamy w e-mailu. "Podyktowane było to tym, że nie zachowały się dokumenty świadczące o rodzaju oświetlenia jakie przez minione epoki w mieście istniały. Dlatego uznano, że zmiany należy wprowadzać w taki sposób, aby były widoczne, nie udawały zabytku, jednocześnie komponowały się poprzez prostą współczesną formę z zabytkowym otoczeniem. Wydana decyzja, która wskazała na możliwość przyjęcia lamp o współczesnej formie nie była narzucona przez K-P WKZ tylko zaakceptowana w formie przedstawionej przez Inwestora i Projektanta".

Okazuje się, że miasto ma na ten temat inne zdanie: - W związku z zamieszczonymi na łamach państwa gazety wypowiedziami - opiniami Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu, dotyczącymi nowych lamp, które staną w ramach rewitalizacji Starówki na płycie Dużego Rynku uprzejmie informujemy, że wyboru i wskazania tych, a nie innych lamp dokonał Wojewódzki Konserwator Zabytków - podkreśla Jarosław Radacz, burmistrz Brodnicy. - Ostatnie spotkanie u konserwatora w sprawie oświetlenia rewitalizowanej części miasta odbyło się 4 lipca 2013 roku - przypomina. Z konserwatorem spotkali się wówczas: zastępca burmistrza, dyr. Wydziału Zarządzania Infrastrukturą, Środowiskiem i Przestrzenia Miejską i kierownik Biura Inwestycji.
- Wojewódzki Konserwator Zabytków wskazał wówczas inwestorowi i projektantowi inwestycji, jako najbardziej odpowiednie nowoczesne w swojej formie lampy Albatros. Lampy "Albatros", które teraz krytykuje Wojewódzki Konserwator Zabytków produkuje tylko jedna firma w Polsce i nie ma mowy, by doszło do zmiany wybranej przez konserwatora lampy - wskazuje.
Na zdjęciach obok prezentujemy lampy zaprezentowane konserwatorowi podczas wstępnych rozmów ws. projektu rewitalizacji starówki.