Ci którzy pamiętają lata 90. zawse mówią, że to piękne czasy były, słońce świeciło a deszcz nigdy nie padał. Graliśmy w różne osiedlowe gry. Pamiętam, że na Białym Prądniku, w Krakowie, graliśmy w tatara, duca, kwadraty, tima, cymbergaja, no i przede wszystkim w piłkę. Szał był, kiedy na osiedle przyjeżdżało wesołe miasteczko.
Tatar i duc, to gra na pieniądze, które rzucało się jak najbliżej dołka, a później "wpstrykiwało" się do tego duca (dziury w ziemi) a tatar był jego inną wersją. W kwadraty grało się piłką gdzie każdy był właścicielem kwadratu 5x5 m. i miał nie dopuścić do tego żeby piłka wpadła na jego pole.
Tim, to z kolei była gra w koszykówkę, specyficzna bo można było dotykać piłki tylko w tedy kiedy obie stopy nie dotykały podłoża, wygrywał ten kto zdobył najwięcej punktów.
Siedziało się na ławce i tylko krzyk mamy o obiedzie czy kolacji mógł zaburzyć ten czas...
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków
