Pierwsze doświadczenia polskiego rolnictwa i wsi związane z transformacją systemową były bardzo trudne. Po liberalizacji cen na produkty żywnościowe i likwidacji kartkowej reglamentacji tych produktów wprowadzonej przez rząd Mieczysława Rakowskiego w pierwszej połowie 1989 r. dochody rolników gwałtownie wzrosły. Osiągnęły poziom przekraczający, w przeliczeniu na jednego pełnozatrudnionego w rolnictwie, średnie dochody osób zatrudnionych poza rolnictwem.
Po raz pierwszy więc (i jak dotąd ostatni) w 1989 r. rolnicy osiągnęli, a nawet przekroczyli tzw. parytet dochodów. W tymże roku, zależnie od szacunków, parytet dochodów rolniczych wynosił 104-112 proc. U wielu rolników fakt ten wzbudził nieuzasadnione, jak się później okazało, nadzieje, że wolny rynek będzie dla nich korzystny, a nawet korzystniejszy niż dla innych grup zawodowych.
Pamiętam rozmowy z czołowymi działaczami NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych w okresie, kiedy rozpoczynały się negocjacje w ramach Okrągłego Stołu, i ich entuzjazm dla rozwiązań wolnorynkowych w rolnictwie. Uważali oni, że polscy rolnicy, którzy zachowali w okresie socjalizmu więcej własności prywatnej i większą przestrzeń dla indywidualnych decyzji i przedsiębiorczości, poradzą sobie z prawami rynku lepiej niż inne grupy społeczne. Bardzo szybko przekonali się, że były to złudne nadzieje.
Już w 1990 r. parytet dochodów rolniczych skurczył się do 69 proc., a w 1991 r. do 63 proc. Pierwsze dwa lata transformacji systemowej były dla rolników bardziej bolesne niż dla większości innych dużych grup społecznych, chociaż dla wielu z nich też był to najgorszy okres transformacji. Warto przypomnieć, że lata 1990-1991 to okres tzw. recesji transformacyjnej - PKB zmniejszył się wówczas w Polsce o kilkanaście procent. Dlaczego te pierwsze dwa lata były dla rolnictwa tak bardzo dotkliwe? Złożyło się na to kilka przyczyn, z których najważniejsze to:
- znaczne skurczenie się popytu krajowego ze względu na spadek siły nabywczej ludności;
- nieograniczony napływ towarów zagranicznych do Polski, w tym artykułów żywnościowych;
- brak polityki rolnej wspierającej i chroniącej rolnictwo;
- szybki upadek państwowych gospodarstw rolnych.
Rozdrobnione i niedoinwestowane polskie rolnictwo nie potrafiło wykorzystać szans, jakie daje gospodarka rynkowa. W wydanym w 1995 r. przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej raporcie o sytuacji ekonomiczno-produkcyjnej polskiego rolnictwa znalazły się następujące stwierdzenia: "W rolnictwie chłopskim procesy restrukturyzacyjne mają zasięg śladowy. (…) W sposób zagrażający rozwojowi skurczył się front inwestycyjny, w konsekwencji czego nie ma dopływu do rolnictwa nowych, bardziej efektywnych technologii. (…) Zdolności akumulacyjne i rozwojowe (o własnych siłach) wykazuje populacja 7-8 proc. gospodarstw chłopskich" .
W 1992 r. zaczęło się ożywienie gospodarcze w Polsce - wzrosła dynamika PKB, wzrosły dochody ludności i spadła stopa inflacji. Powoli procesy te przekładały się także na sytuację rolnictwa, czego wyrazem był m.in. wzrost parytetu dochodów rolniczych z 69% w 1990 r. do 86,8% w 1996 r. Jednakże od 1998 r. wyraźnie pogarszała się koniunktura w rolnictwie, na co wpływ ma głównie kolejna fala wzrostu stopy bezrobocia i spowolnienie dynamiki PKB z 6,2% w 1997 r. do zaledwie 1% w 2001 r. Co gorsza, osłabienie dynamiki gospodarczej, odczuwane silnie przez rolnictwo, zbiegło się w czasie także z ograniczeniem udziału wsparcia dla rolnictwa w budżecie państwa. Udział wydatków na ten cel (nie licząc KRUS) w budżecie państwa zmniejszył się z 2,89% w 1996 r. do zaledwie 2,10% w 1999 r. Ponowny wzrost nastąpił dopiero po wejściu Polski do UE. Reasumując, możemy wyodrębnić następujące fazy rozwoju rolnictwa i jego sytuacji ekonomicznej w okresie transformacji:
- lata 1990-1991 - okres tzw. recesji transformacyjnej, silny spadek dochodów rolniczych i dekapitalizacja majątku produkcyjnego w rolnictwie;
- lata 1992-1997 - poprawa sytuacji makroekonomicznej, wzrost dochodów ludności rolniczej i odbudowa polityki rolnej;
- lata 1998-2003 - spowolnienie dynamiki gospodarczej, wzrost stopy bezrobocia, pogorszenie parytetu dochodów ludności rolniczej i niski udział wsparcia dla rolnictwa w PKB;
- lata 2004-2009 - poprawa dynamiki gospodarczej, duży wzrost wydatków na politykę rolną zarówno ze źródeł unijnych, jak i krajowych, wydatny wzrost dochodów ludności rolniczej i poprawa parytetu dochodów, zmniejszenie stopy bezrobocia w gospodarce.
Jak więc widzimy, z czterech wyżej wymienionych okresów dwa są stosunkowo korzystne dla rolnictwa, a dwa wyraźnie niekorzystne. Tak naprawdę jednak dopiero akcesja Polski do UE w 2004 r. stanowiła zdecydowanie pozytywną zmianę jakościową w sytuacji rolnictwa.