
Wszyscy chętnie się chwalili swoimi latawcami
Dzieciaki i teraz są przeszczęśliwe, puszczając latawce. Wystarczyło popatrzeć na ich uśmiechnięte twarze, by przekonać się, że to prawdziwa frajda. Taka, która jednoczy pokolenia. Z niektórymi maluchami przyszli rodzice. - Szkoda, że dzisiaj wiatru nie ma - mówił jeden z tatusiów. - Musiałem córce dodatkowo obciążyć ogon jej latawca. Udało się. Pomogło.

Jak widać, motywy dekoracyjne były rozmaite
Choć wiatru nie było, pogoda mimo wszystko sprzyjała zawodom. Nie padało, było ciepło. Nikt nie zmarzł, a humory dopisywały.

Nagrodzeni pierwsi mogli sobie wybrać nagrodę
Zawody otworzyła dyrektorka Ośrodka Kultury Emilia Rekowska. Każdy z zawodników, idąc na linię startu, przechodził po " czerwonej uliczce" ułożonej z pachołków. Tam niczym gwiazda rockowa miał minutę dla fotoreporterów oraz krótką rozmowę z prowadzącym te zawody Jarosławem Schumacherem. Pan Jarek cały czas dbał, by emocje i gorąca atmosfera nie słabły ani na chwilę , a jego pogawędki z dziećmi i ich rodzicami rozbawiały całą publiczność.

Pogoda tym razem nie dopisała, bo nie było wiatru
W rywalizacji wzięło udział 47 fanów konstrukcji drewniano-papierowych.