Mistrzistwa Polski w Lekkoatletyce Toruń 2013
Najszczęśliwsza była wczoraj Marika Popowicz. Bydgoszczanka już w eliminacjach błysnęła wysoką formą i poprawiła swój rekord życiowy (11,29, poprzednio 11,38). To oznacza, że zawodniczka Zawiszy wypełniła limit B PZLA i zapewne w Mistrzostwach Świata w Moskwie (od 13 sierpnia) pobiegnie nie tylko w sztafecie, ale także w sprincie indywidualnym. W finale Popowicz powtórzyła ten wynik i oczywiście zdecydowanie zwyciężyła.
Kilka minut przed nią ze złota cieszył się w skoku o tyczce Łukasz Michalski - z najlepszym rekordem życiowym w stawce (5,85), ale przeciętnym wynikiem w tym sezonie (5,45). W Toruniu skoczył 5.30, potem raz strącił 5,50, ale za trzecim razem pokonał 5,60. Najlepszy wynik w tym roku zapewnił mu złoty medal. Bydgoszczanin atakował jeszcze limit na MŚ (5,70), ale bez powodzenia.
Trzecie złoto dla regionu wywalczyła Karolina Jarzyńska. To najświeższy nabytek kujawsko-pomorskiej lekkoatletyka. Z MKL Toruń związana jest od niespełna miesiąca i w tym czasie zdołała pobić rekord Polski na 10000 m i zapewnić sobie start na MŚ w Moskwie.
Na połowie krótszym dystansie pobiegła na luzie (22 sekundy wolniej od swojego rekordu), a i tak zdeklasowała rywalki. Drugą Agnieszkę Mierzejewską wyprzedziła o 15 sekund. Znakomite 6. miejsce zajęła kolejna torunianka Aleksandra Brzezińska.
Rośnie forma Anity Włodarczyk przed MŚ. Była rekordzistka świata w rzucie młotem nie dała rywalkom szans, kolejną wyprzedziła o ponad 13 metrów. Wynik 76,93 m jest jej najlepszym w tym sezonie. Na światowej liście wyprzedziła Niemkę Betty Heidler, a lepsza jest jedynie Rosjanka Oksana Kondrateva (77,13).
W sobotę kolejne konkurencje na stadionie przy ul. Bema od godz. 11.00, w niedzielę od 16.00. Wstęp bezpłatny.
Czytaj e-wydanie »