Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Balcerowicz: Polska najmniej odczuje skutki kryzysu

Kamila Mróz
- Polska spośród krajów naszego regionu najmniej odczuje skutki kryzysu światowego - przekonywał w Toruniu, swoim rodzinnym mieście, Leszek Balcerowicz - architekt polskich przemian gospodarczych.

- Jesteśmy świadkami najpoważniejszego kryzysu po II wojnie światowej, ale grubą przesadą jest zestawianie go z kryzysem w latach 30. w krajach zachodnich. Przed wojną na Zachodzie spadek gospodarczy wynosił 30 proc., teraz ok. 2-3 proc. - mówił do publiczności w wypełnionej po brzegi auli wydziału ekonomii UMK, Leszek Balcerowicz, członek europejskiego zespołu szukającego wyjścia z kryzysu.

Zbyt dużo kredytów
Według profesora istotnym czynnikiem, który mógł doprowadzić do wybuchu kryzysu było nadmierne tempo wzrostu kredytów.

- W boomie wszyscy się cieszą, a po jakimś czasie on się załamuje, co często wiąże się z załamaniem cen tego, co ekonomiści nazywają aktywa, czyli akcji i nieruchomości - mówił Balcerowicz. - Jest to ważne dlatego że, aktywa służą jako zabezpieczenie dla kredytów. Jeśli zaś spada wartość zabezpieczeń, w tarapaty wpadają ci, którzy ich udzielili.

Według Balcerowicza autorami boomu kredytowego, a następnie jego załamania, w dużym stopniu są władze publiczne, bo to Bank Centralny Stanów Zjednoczonych doprowadził do polityki zbyt niskich stóp procentowych.

- Jeżeli największa część gospodarki światowej doświadcza kryzysu i w konsekwencji będzie odnotowywać recesję, nie ma możliwości, aby nie odczuli też tego inni - tłumaczy.

Gospodarka mocna na później
Wśród krajów naszego regionu najbardziej mogą tego doświadczyć Rosja i Ukraina, które m.in. mają dużo bogactw naturalnych, oraz kraje nadbałtyckie, ponieważ najwięcej korzystały ze źródeł zewnętrznego finansowania.

- Polska, choć dla niektórych dotkliwie, to jednak stosunkowo najmniej odczuje kryzys finansowy, głównie w postaci spowolnienia popytu na nasze produkty - uważa ekonomista

- Kraj, który w przyszłym roku osiągnie 2-3 proc. wzrostu gospodarczego będzie tygrysem gospodarczym - mówił Balcerowicz. - Inny niż Chiny - dodając.
Jego zdaniem w tej sytuacji władze publiczne powinny... nie szkodzić, czyli zachowywać dyscyplinę finansową.

- Poza tym, jeśli czasy są trudne, to większą premię należy przypisać reformom, m.in. prywatyzacji. Nie dlatego, że uzyskamy natychmiastowe efekty. Kryzys kiedyś się skończy i warto mieć mocniejszą gospodarkę na później - mówił Balcerowicz. - W czasach kryzysu rynki są podwójnie czujne. Szczególnie każą złą politykę gospodarczą, poprzez wyższe odsetki i zakręcanie kurka z dopływem zewnętrznego pieniądza.

Waldemar Pankowski - Na gorąco

Waldemar Pankowski

Kryzys gospodarczy, który zjawił się wraz z pierwszymi przymrozkami, skutecznie ostudził finansową gorączkę, która w ostatnich latach ogarnęła najpierw Stany Zjednoczone, a potem cały świat. Gdy gorączka opadła przyszło otrzeźwienie. I kac. Bo, że u nas, we wczesnych latach 90., w czasach raczkującego kapitalizmu, jacyś Grobelni tworząc piramidy finansowe naciągali nieświadomych ekonomicznych nauk Polaków, to nikogo specjalnie nie dziwiło. W końcu przez ponad 40 lat żyliśmy w kraju, w którym między pieniądzem, a wartością towaru (o kredycie nie wspominając) nie było żadnego związku.

Co innego USA. Wszak to kraj "przodującego kapitalizmu". I to od ponad dwóch stuleci. To kraj, w którym wybory wygrywał prezydent (czy pamiętacie o kim mowa?), który mówił wprost Amerykanom: "Gospodarka, głupcze!".

I co? Okazuje się, że Bernard Madoff, zwany przez ekonomiczne mózgi tego świata - "inwestycyjnym guru", swoją potęgę finansową zbudował tworząc piramidę. Tyle, że w odróżnieniu od Grobelnego nie operował milionami złotówek, a miliardami dolarów. I nie drobnych ciułaczy, ale rekinów amerykańskiego rynku nieruchomości, czy nawet banków.

I w tej sytuacji, ja skromny magister historii, zaczynam wątpić nie tylko etykę biznesu (jeżeli coś takiego istnieje), ale w istnienie ekonomii jako nauki. Zwłaszcza, gdy przypomnę sobie, co jeszcze dwa miesiące temu wygadywali profesorowie ekonomii pytani, co nas czeka w najbliższym czasie. Dlatego przyznaje się, nie wierzę również prof. Balcerowiczowi, gdy mówi, że my Polacy aż tak bardzo przez kryzys nie będziemy poszkodowani.

Choć bardzo chciałbym, żeby to on jednak miał rację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska