Lewis Hamilton w pogoni za Michaelem Schumacherem i przeciw Rosjanom podczas Grand Prix w Soczi

W tym sezonie 35-letni kierowca Mercedesa udanie rywalizuje nie tylko z innymi zawodnikami, ale też rekordami legendarnego Niemca. Kwestią czasu jest, kiedy ten, wydający się parę lat temu nie do pobicia, czyli 91. wygranych wyścigów, zostanie poprawiony. Hamiltonowi brakuje jednego zwycięstwa, by go wyrównać. Dlatego twórcy serialu emitowanego przez Netflix „Formuła 1: Jazda o życie” w Soczi skupią się na Brytyjczyku. Tym chętniej, że w poprzednich sezonach Mercedes zgodził się na współpracę tylko przy GP Niemiec. A że wyścig nie poszedł po myśli gospodarzy, wycofali część scen.

W skróconym w wyniku koronawirusa sezonie 2020 Hamilton wyprzedził Schumachera w liczbie miejsc na podium (158 do 155), zajęcia punktowanych pozycji (222 do 221). Już dawno prześcignął go m.in. w liczbie uzyskanych pole position (95 do 68). Tylko matematyka jest argumentem, że Hamilton nie zostanie mistrzem świata. Siódmy raz w karierze, wyrównując... rekord Niemca.

- Czy Lewis jest najlepszym kierowcą wszech czasów? - został zapytany brat Michaela, Ralf. - Jest najlepszy w swojej erze, tak jak Michael był w swojej.

- To dla mnie zaszczyt. Nigdy nie sądziłem, że tyle osiągnę. To dzięki zespołowi. Jestem tylko ogniwem w świetnie działającej maszynie - skromnie skomentował Brytyjczyk, który z sześciu wyścigów na torze w Soczi wygrał cztery.

GRAND PRIX ROSJI. FORMUŁA 1, GDZIE OGLĄDAĆ, TRANSMISJA W TV
Start niedzielnego wyścigu o godz. 13.10 (kwalifikacje w sobotę o g. 14, treningi o g. 10 i 14 w piątek i g. 11 w sobotę; transmisje w Eleven Sports).

Hamilton równie mocno co za kierownicą, angażuje się w walkę z rasizmem. Od początku sezonu zwraca uwagę na problem gestami i napisami na koszulkach czy kasku. Podczas GP Toskanii dwa tygodnie temu miał na T-shircie napis: „Aresztujcie policjantów, którzy zabili Breonnę Taylor”, odnosząc się do wydarzeń w USA w marcu. FIA nie dostrzegła naruszenia regulaminu. Jednak część środowiska uważa gesty pierwszego czarnoskórego kierowcy w F1 za nadgorliwe. Rosjanie obawiają się kolejnych manifestacji.

- Dla mnie te koszulki to przesada, tak samo jak klęczenie przed wyścigami. My, Rosjanie, klękamy tylko przed Bogiem i podczas oświadczania się. U nas problem nie istnieje, a FIA powinna zakazać wszelkich manifestacji - przekonywał były rosyjski kierowca Renault Witalij Pietrow.