Finał Ligi Mistrzów: Manchester City - Chelsea FC 0:1
Thomas Tuchel po przejęciu Chelsea już dwa razy pokonał Pepa Guardiolę. W półfinale Pucharu Anglii "The Blues" wygrali z City 1:0, a 8 maja w meczu Premier League 2:1. W niedzielę niemiecki trener kolejny raz przechytrzył Guardiolę.
Na Estadio do Dragao londyńczycy sprawiali lepsze wrażenie, byli szybsi i bardziej zdeterminowani. Swoje atuty potwierdzili w końcówce pierwszej połowy. Mason Mount kapitalnie podał na kilkadziesiąt metrów w kierunku Kaia Havertza. Niemiec minął Edersona i skierował piłkę do pustej bramki.
Po przerwie piłkarze City dążyli do wyrównania, ale bili głową w mur. Ich ataki znakomicie rozczytywali zawodnicy Chelsea. Wielką pracę w środku pola wykonał N'Golo Kante. Finału nie dokończyli Thiago Silva, który kontuzji nabawił się jeszcze w pierwszej odsłonie oraz Kevin de Bruyne. Belg po zderzeniu z Antonio Rudigerem doznał urazu głowy i nie był w stanie kontynuować gry.
Chelsea sięgnęła po Ligę Mistrzów po raz drugi w historii. Poprzednio triumfowała w 2012 roku. Manchester City na europejskie trofeum musi poczekać. "Obywatele" jedyny puchar wygrali w 1970 roku pokonując Górnika Zabrze w finale Pucharu Zdobywców Pucharów.
Jak padła bramka?
- 0:1 (42 minuta) - Kai Havertz dopadł do kapitalnego prostopadłego podania Masona Mounta. Ederson interweniował poza polem karnym, ale nie zatrzymał napastnika Chelsea, który wpakował piłkę do pustej bramki.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Są tu liderzy. Jedenastka Polaków, którzy nie wystąpią na Euro 2020
