Wczoraj lało krótko, ale intensywnie. Kupcy z lipnowskiego targowiska wezwali na pomoc straż pożarną. - To była na szczęście jedyna interwencja - mówi mł. bryg. Jerzy Frydrych, szef jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Lipnie.
Zdaniem strażaków na terenie powiatu lipnowskiego nie ma już miejsc, które byłyby systematycznie zalewane podczas ulewnych deszczów. Zagrożenia zdarzają się raz tu, raz gdzie indziej. - Podczas tego lata najbardziej dają się nam we znaki pogodowe anomalie - podkreśla Jerzy Frydrych. - Raz afrykańskie upały, kiedy indziej intensywne opady.
Płetwonurrków wzywamy z Włocławka i Bydgoszczy
Podczas upałów można spodziewać się zdarzeń nad wodą i na drogach. Kierowcy są bowiem zmęczeni, trudniej im się skoncentrować. Tymczasem tegoroczna sytuacja, wbrew pozorom, nie jest wcale najgorsza. - Uczestniczyliśmy tylko w jednej akcji, związanej z utonięciem - mówi Jerzy Frydrych. Chodzi o tragiczną śmierć siedemnastolatka, który stracił życie kąpiąc się w jeziorze Sobieraj.
Lipnowscy strażacy nie dysponują co prawda specjalistycznym sprzętem, przeznaczonym do akcji na wodzie, jak echosondy, czy kamery. Mają za to do dyspozycji sześcioosobową łódź z silnikiem zaburtowym, umożliwiającą patrolowanie wód. Podczas wakacji takie patrole organizowane są na bieżąco, zwłaszcza w weekendy. - W razie potrzeby wzywamy płetwonurków z Włocławka lub Bydgoszczy - twierdzi dowódca jednostki ratow-niczo- gaśniczej. - Własne łodzie, z których korzystamy, posiadają Ochotnicze Straże Pożarne z Kikoła i Dobrzynia nad Wisłą oraz nasz stały partner, czy li WOPR.
Spokonie nawet na "dziesiątce"
Lepiej niż w latach poprzednich jest na lipnowskich drogach. Może dlaczego, że ich stan systematycznie się poprawia. Tego lata nie było, na szczęście, groźniejszych zdarzeń, nawet na krajowej "dziesiątce", gdzie w poprzednich latach często dochodziło do tragedii.
- Wiele naszych interwencji ma sezonowy charakter - mówi Jerzy Frydrych. - Teraz zaczynają się wezwania do gniazd os i szerszeni, dającym się mieszkańcom we znaki. Stosunkowo niewiele jest także pożarów.
W lipnowskiej jednostce ratowniczo-gaśniczej zatrudnionych jest 47 osób, w tym dowódca, zastępca, pięciu dyżurnych na stanowisku kierowania. Jeden dyżurny i 13-14 strażaków perłni służbę na każdej zmianie.
Lipno. Strażacy interweniują dziś w nietypowych sprawach
(bas)

Strażackie interwencje mają charakter sezonowy. Tego lata jednak mniej jest utonięć, mniej zdarzeń drogowych.
Podaj powód zgłoszenia
G
Brawo strażacy ! Spoleczenstwo ceni Was bardziej niz tych nierobów i siepaczy z policji..
Zawsze staraj się mówić za siebie,bo Ty nie jesteś społeczeństwo tylko pewne takie indywiduum żyjące jak można sądzić na bakier z Policją.
Zawsze staraj się mówić za siebie,bo Ty nie jesteś społeczeństwo tylko pewne takie indywiduum żyjące jak można sądzić na bakier z Policją.
S
Brawo strażacy ! Spoleczenstwo ceni Was bardziej niz tych nierobów i siepaczy z policji..