O 9.00 krajową "Dziesiątką" jechali kierowcy opla vectry, peugeota 406 i ciężarowego renault premium. Na wysokości Lubicza Górnego widoczność na drodze pogorszyła się. Dym wydobywający się z jednego z domów kompletnie przesłonił widoczność na drodze. Zdezorientowani kierowcy wpadali jeden na drugiego.
- Nagłą zmianę warunków spowodował unoszący się nad jezdnią dym - mówi Kamila Ogonowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Kierowca samochodu ciężarowego prawdopodobnie nie zauważył, że jadące przed nim auta osobowe zaczęły hamować i uderzył w tył jednego z nich.
Mieszkaniec jednego z przydrożnych gospodarstw napalił w swoim piecu. Jak mówi oficer dyżurny z toruńskiej policji, mężczyzna użył legalnych środków opałowych, nie jest więc winny temu, co nastąpiło dalej. Dym wydobywający się z domu drastycznie ograniczył widoczność na drodze. Najpierw zatrzymał się na drodze kierowca samochodu osobowego, a za nim następny. Stłuczkę spowodował kierujący ciężarówką, który wjechał w stojące pojazdy. - Mężczyzna prawdopodobnie zostanie ukarany mandatem - powiedział dyżurny.
Choć wypadek wyglądał bardzo groźnie, na szczęście nikt nie zginął. Dwie osoby zostały zabrane do szpitala. Ruch na drodze krajowej nr 10 przez kilka godzin był utrudniony.