Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Wudarski: Latem potrzeba muzyki, która pasuje do sandałów

Lech Kamiński
Łukasz Wudarski: - Zależało nam, by program łączył pokolenia
Łukasz Wudarski: - Zależało nam, by program łączył pokolenia Lech Kamiński
Rozmowa z Łukaszem Wudarskim, kierownikiem artystycznym Dworu Artusa o letnim cyklu Koncertów pod Gwiazdami.

Dwór Artusa po raz drugi organizuje Koncerty pod Gwiazdami. Taka formuła lepiej sprawdza się latem niż festiwal jazzowy?
Po ubiegłym roku mamy doświadczenie, które wyraźnie pokazuje, że ludzie oczekują latem trochę lżejszej muzyki niż ambitny jazz, który wcześniej proponowaliśmy. Jazz może lepiej sprawdza się w zadymionej knajpie niż pod gwiazdami. Mówimy czasem, że latem potrzeba muzyki, która pasuje do sandałów. Program, który przygotowaliśmy w zeszłym roku cieszył się tak wielką popularnością, że tym razem musieliśmy pomyśleć o zmianie miejsca koncertów. Dziedziniec Ratusza Staromiejskiego, który może pomieścić ok. 400 osób, w przypadku części koncertów okazywał się niewystarczający. Nie było mowy nawet o dostawkach. Tegoroczne koncerty przenosimy pod gwiazdy amfiteatru Muzeum Etnograficznego.

Czytaj także: Photo Day w Dworze Artusa. Zajrzymy w każdy zakamarek!

Jak dobieraliście artystów, którzy mają zagrać w Toruniu?
Zawsze na początku jest burza mózgów, w czasie której powstają pewne propozycje i pojawiają się pierwsze nazwiska. To, co przejdzie przez gęste sito krytyki, staramy się realizować. Chcieliśmy, by program był jak najbardziej różnorodny tak, by zainteresował jak najszersze grono odbiorców. Naszym celem było również zaprezentowanie artystów, którzy jeszcze nie mieli okazji u nas występować lub dawno ich w Toruniu nie było albo takich, na których koncerty jest zapotrzebowanie. Zależało nam również na tym, by festiwal łączył pokolenia. Myślę, że dobrze tę funkcję spełni np. koncert Meli Koteluk. To artystka, która jest obecnie rozchwytywana, podziwia się jej wrażliwość i nonkonformizm. W Toruniu ta młoda wokalistka zaśpiewa piosenki Wojciecha Młynarskiego, co z kolei może przyciągnąć nieco starszą publiczność, ciekawą tego, jak świetnie znane utwory zostaną zaaranżowane i zinterpretowane na nowo. Mamy też "Projekt Grechuta" zespołu Plateau. Grechuta to postać kultowa, ale myślę, że ten koncert będzie atrakcyjny nie tylko ze względu na jego nazwisko, ale też obecność gości: Martyny Jakubowicz i Krzysztofa Kiljańskiego. Warto przy okazji zauważyć, że gwiazd będzie więcej niż koncertów. Przykładem jest koncert Kayah, która pojawi się na scenie razem z Marcinem Wyrostkiem i zespołem Coloriage. Mamy więc troje niezależnych artystów w ciągu jednego wieczoru.

Na ile program odbija preferencje publiczności? Dwór Artusa sondował je niedawno, przeprowadzając ankietę.
W pewien sposób program pokrywa się z wynikami ankiety, choć mamy świadomość, że nie są one do końca miarodajne. Badanie odbyło się tylko w internecie, więc część osób starszych nie miała do niego dostępu, a wiemy, że i one są zainteresowane naszą ofertą. Myślę, że w oczekiwanie nieco starszej publiczności może trafić koncert Roberta Janowskiego, utalentowanego przecież aktora i wokalisty. Janowski zaśpiewa piosenki z lat 20. i 30. Ostatnio przeboje dwudziestolecia międzywojennego zaczęły wracać do łask, na nowo odkrywamy ich melodykę i dochodzimy do wniosku, że teksty - choć powstały 80-90 lat temu - ani trochę się nie zestarzały. Wracając do programu - staramy się, by był on wypadkową naszych gustów muzycznych, zapotrzebowania oraz wyników badań.

A co jeszcze wynika z ankiety?
Było trochę głosów krytycznych, za które jesteśmy bardzo wdzięczni, bo motywują nas do tego, by jeszcze lepiej wykonywać naszą pracą. Gdyby spływał do nas tylko lukier, pewnie spoczęlibyśmy na laurach. Ostatnia ankieta może aż tak wiele nam nie powiedziała, ważniejsze były dwie poprzednie, które wytyczyły kamienie milowe naszej działalności. Młoda publiczność oczekuje od nas jeszcze większego otwarcia, choć myślę, że w ciągu ostatnich lat Dwór Artusa otworzył się bardzo na nowe wydarzenia i na nową publiczność. Nie możemy być drugą Od Nową, nie możemy też być wyłącznie nowocześni i oryginalni, bo nowoczesność ma to do siebie, że trafia tylko do garstki osób, a nam zależy, by z naszych koncertów wychodziły zadowolone tłumy.

Udało Wam się znaleźć ten złoty środek?
Gdybym powiedział, że tak, oznaczałoby to, że już wszystko wiemy i możemy się nie rozwijać. Po cichu jednak mam nadzieję, że nam się to udaje. Pokazuje to ewolucja, jaką przeszedł Dwór Artusa. Jeszcze sześć lat temu byłoby trudno wyobrazić sobie, że na naszej scenie w ciągu jednego lata wystąpią Jaromir Nohavica, Nigel Kennedy i Kayah. Takie skomasowanie gwiazd nie mieściło się wtedy w głowie.

Ceny biletów na Koncerty pod Gwiazdami nie będą zaporowe?
Zrobiliśmy dokładne rozpoznanie, ile kosztują bilety na występy poszczególnych artystów w innych miastach i staraliśmy się, by u nas były one minimalnie niższe. Ceny zaczynają się od 30 zł. Warto pospieszyć się z zakupem biletów, bo tydzień przed koncertami kończy się przedsprzedaż i ceny wzrosną o 10 zł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska