Magia, wróżby i astrologia stały się potężną gałęzią gospodarki. Na razie po cichu

Proces laicyzacji ruszył w Polsce z kopyta. W niektórych miastach na lekcje religii nie chodzi już ponad połowa dzieci. W diecezji bydgoskiej na niedzielnych mszach pojawia się średnio 20 proc. nominalnych katolików. Polacy idą drogą innych społeczeństw i porzucają wiarę?
Tylko pierwsza część zdania jest prawdziwa – owszem znikają z kościołów, ale coraz tłumniej pojawiają się u wróżek i astrologów. Biznes ezoteryczny kręcił się w Polsce zawsze, nawet za czasów najsroższej komuny, ale w ostatniej dekadzie ruszył z kopyta.

Nic nowego, we Francji, która szczyci się największym odsetkiem ateistów, 58 proc. badanych deklaruje zaufanie do wróżbiarstwa, astrologii, numerologii albo czarownictwa. Zdecydowana większość to osoby młode W czary i magię wierzy ponad 50 procent kobiet pomiędzy 25 a 35 rokiem życia. Około 100 tys. osób we Francji żyje z usług ezoterycznych – wielokrotnie więcej niż z psychologii. Obecnie wartość rynku wróżb określa się na 3,5 mld euro, a w ciągu dwóch dekad liczba konsultacji u jasnowidzów wzrosła dwukrotnie.

A jak jest w Polsce? Wróżbici i astrologowie mogą zacierać ręce. Już obecnie każdego roku przez rynek ezoteryki przelewa się około 3 mld zł, a rynek ciągle rośnie. Dokładne liczby nie są jednak znane, ponieważ czarodziejskie usługi zakwalifikowano w rubryce PKD 96.09.Z - w jednej szufladzie z agencjami towarzyskimi, czyścicielami butów, budkami fotograficznymi i osobami wyłapującymi bezpańskie psy.

Tarocistka lub astrolog mogą liczyć na prosty podatek liniowy, a jeśli świadczą usługi dla osób fizycznych, nie muszą wystawiać faktur. W dodatku, gdy usługi wykonują przez internet, zbędne są również paragony. Kasa fiskalna ich nie obowiązuje.

Według różnych statystyk, ezoterycznych podatników jest obecnie w Polsce od 75 do 125 tys.

Ale kim są ich klienci? Najwięcej informacji mamy dzięki dużemu badaniu przeprowadzonemu przez CBOS w 2018 roku.

Z deklaracji badanych wynika, że co dziewiąty ankietowany Polak (11%) korzystał kiedyś z pomocy wróżbity. I że badane osoby robią to coraz częściej. Co interesujące, na popularność usług wróżbiarskich nie wpływa religijność badanych (choć wszystkie największe kościoły chrześcijańskie, kierując się nauka biblijną, uznają praktyki magiczne za grzech). Co więcej, osoby uczestniczące w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu nawet nieco częściej niż pozostałe przyznają, że chociaż raz skorzystały z usług wróżki (23% wskazań).

Najwyższy odsetek (18%) korzystających z usług wróżek notowany jest wśród osób o najniższych dochodach. Ale również najbogatsi Polacy (13%), często korzystają z tego nietypowego wsparcia .

Jak można się było spodziewać, gabinety za szklaną kulą ponad trzykrotnie częściej niż mężczyźni (6%) odwiedzają kobiety (22 proc) .

Wróż i astrolog często stają się kimś w rodzaju terapeuty. Najchętniej po rozstrzygnięcia z kart lub szklanej kuli sięgają osoby rozwiedzione lub pozostające w separacji (36%), a w dalszej kolejności ankietowani będący w związku małżeńskim (16%) oraz wdowcy i wdowy (15%). Najrzadziej po usługi tego typu sięgają kawalerowie i panny– 4%.

Klienci wróżbitów to również głowni nabywcy „magicznych przedmiotów”. Co trzecia osoba, która korzystała z ezoterycznych doradców przyznaje się do posiadania talizmanów.

Internetowe opinie potwierdzają, że współczesne czarownice pełnią często rolę terapeutów.

„Dzięki zdolnościom Pani Iwony wiem, co powinnam robić, aby osiągnąć swoje cele – pisze Aleksandra z Bydgoszczy o wróżce Ivet - Zawsze pomaga ukierunkować daną osobę i udzielić odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania. Zawsze można liczyć na pomoc Pani Iwony zwłaszcza przy trudnych wyborach życiowych niezależnie od godziny i dnia tygodnia”.

„Nie wierzyłem we wróżki, ale byłem przybity i nie miałem z kim pogadać, ktoś poradził mi by spróbować wróżby, no i zacząłem – wyznaje Amadeusz z Torunia o wróżce Donacie. - Ona wróży z kart przez net. Zwracałem się do niej kilka razy, bałem się wyprowadzić z miasta na wieś, całkowicie zmienić swoje życie. Byłem po rozwodzie i zatraciłem sens czegokolwiek. Ale podniosłem się. Gdyby nie Donata, nie wiem, co bym zrobił. Jestem zadowolony ze zmian, wróciłem do swojej pasji - agroturystyki, która porzuciłem dla ukochanej, a teraz poznałem kobietę. Donata powiedziała, że to ta właściwa.

Przewidywanie przyszłości to nie jedyny z oferowanych zabiegów. Wróżka Alicja proponuje swoistą myjnię dla duszy: „Kilka razy korzystałam z wróżb, ale jak wykonała mi oczyszczanie energetyczne to po prostu cud, moje życie się zmieniło – czytamy w jednej z opinii. - Pech, który prześladował mnie od lat, puścił. Teraz jestem szczęśliwa, a życie się ułożyło, mimo wielu komplikacji.

Ale bywa różnie. Jak na przykład z wróżką Krysią z Torunia: „Starsza pani, długie czarne włosy.
Byłam parę razy u tej pani, czuć było od niej alkohol. To, co mi wywróżyła to sprawdza się, czy wszystko się sprawdzi to tylko czas zweryfikuje. Cena takiej wróżby to 80 zł. Na koniec chce aby jej pomóc bo ma problemy finansowe i tak oto kwota robi się duża a później nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Ja już nigdy nie pójdę do żadnej wróżki”.

Choć wróżenie dawno już przestało być domeną romskich kobiet, to w Toruniu nadal szczególny status ma jedna z wróżek: - Słyszałam wcześniej o tej Cygance, ale nigdy u niej nie byłam – mówi Dorota, urzędniczka. - Któregoś dnia zaczepiła mnie na zakupach, mówiąc: „wiem, że siedzisz na walizkach...”. Zafrapowało mnie to, bo trafiła znakomicie. Rzeczywiście, to był czas, w którym musiałam opuścić dotychczasowe mieszkanie i bardzo mnie to martwiło. Bardzo umiejętnie dawkowała kolejne przepowiednie, każda kolejna była dodatkowo płatna, więc w końcu musiałam pobiec do bankomatu.

Dziś Dorota sama stawia koleżankom karty tarota, a wróżby stały się nieodłącznym elementem planowania przyszłości.

Tak tryumfalny pochód ezoteryki nie byłby możliwy, gdyby nie gwiazdy i celebryci, z których wielu nie kryje słabości do wróżb. Opowiadali o tym m.in. Tomasz Karolak. Małgorzata Rozenek, Jolanta Fraszyńska, Grażyna Wolszczak i wiele innych. Horoskopów i wróżb nie wstydzą się również politycy. Uzależnienia od horoskopów nie krył Andrzej Lepper, przyznawały się do nich Elżbieta Bieńkowska i Danuta Waniek.

To jednak nic wobec afer związanych z najbardziej najbardziej wpływowymi postaciami na światowej scenie politycznej. Ślepo ufał wróżce Francois Mitterand, który uzależniał od jej opinii nie tylko PR-owe zabiegi, ale nawet daty działań wojennych. Zażyłe kontakty z osobistą wróżką były jednym z powodów dymisji premier Korei Południowej Park Geun-hye.

Coraz częściej pojawiają się informacje o korporacjach, które korzystają z kosztownego doradztwa jasnowidzów i numerologów.

Korporacje stoją zresztą po obu stronach barykady – niektóre dawno już zwęszyły, że na ulicy leżą ogromne pieniądze. Więc schyliły się, aby je podnieść. Dziś oferujące wróżby kanały telewizyjne to duże przedsiębiorstwa, zatrudniające niekiedy dziesiątki wróżbitów i zapewniające podaż na wszystkich półkach cenowych – od pojedynczych wróżb z tarota po 25 zł po oferty „premium” w trybie natychmiastowym, nakierowane na VIP-y i odbiorcę biznesowego. Tu koszty idą w tysiące.

Branża ezoteryczna nie tylko coraz śmielej sięga do portfeli klientów, ale też rozbudowuje sztafaż pseudonaukowej powagi. W Polskim Towarzystwie Astrologicznym oraz w Stowarzyszeniu astrologów w Polsce znajdziemy wiele osób z tytułami naukowymi, które przestały się wstydzić wiedzy magicznej. Astrologii oddał się m.in. filozof Światosław Florian Nowicki (były mąż Wandy Nowickiej).

Jak grzyby po deszczu rosną uczelnie. Mamy też Studium Psychologii Psychotronicznej oraz Studium Astrologii Ewolucyjnej, Warszawską Szkołę Astrologii i wiele innych.

Jednym słowem czar został rzucony na dobre. I złe.