Maja Ostaszewska jest znana z zaangażowania w ochronę środowiska. Swego czasu broniła karpi, ostatnio uskarżała się na fakt, że Polska nie podpisała porozumienia dotyczącego neutralności klimatycznej. Swego czasu pozowała też na "ekologicznej" okładce "Vivy!", robiąc sobie klimatyczne zdjęcia z osiołkiem.
Tak się złożyło, że Maja Ostaszewska ma też nowy samochód. Sprawa zrobiła się głośna, gdy dealer znanej marki samochodów pochwalił się tym faktem na Facebooku. Było to w sobotę 22 lipca rano, ale po kilku godzinach post... zniknął. Najprawdopodobniej dlatego, że internauci przytomnie zaczęli pytać salon, który wybrała Ostaszewska, jak to jest, że tak wielka aktywistka jeździ autem spalinowym...
Użytkownicy sieci szybko zaczęli też screenować post, który został usunięty. Sprawa trafiła nawet do pasjonatów motoryzacji, którzy po zdjęciach auta orzekli, że to najprawdopodobniej spalinowa wersja, bo elektryczna jest dopiero produkowana i trafi do sprzedaży najprawdopodobniej w tym roku.
Ktoś zapytał nawet Maję Ostaszewską na Instagramie, jak czuje się z tym, że firmuje swoją twarzą zakup spalinowego auta trującego środowisko, jednocześnie tak bardzo angażując się w ochronę klimatu. Aktorka odpowiedziała elokwentnie, że... samochód ma siedzenia z ekoskóry:

od dawna mam auto w leasingu i oczywiście fotele są ze skóry ekologicznej. Nie ma żadnej afery. Chyba sezon ogórkowy i tabloidy muszą coś wymyślać. Pozdrawiam serdecznie - napisała.
Naprawdę uważacie, że "nie ma żadnej afery"?
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
