Ponad prawem?
Przypomnijmy, u części właścicieli działek przy ul. Chojnickiej lokalizacja stacji paliw Waldemara i Piotra Niciejewskich budziła wiele emocji. Każde posunięcie inwestorów znajdowało finał w sądzie, bo sąsiedzi stacji nie życzyli sobie stacji paliw za płotem. Sądy kolejnych instancji orzekały, że wszystko dzieje się legalnie, czyli zgodnie z planem zagospodarowania terenu i przeznaczeniem. Byli i tacy, którzy współczuli inwestorom z Chojnic ciągnącej się inwestycji i czekali, kiedy stacja ruszy, bo kilkanaście miejsc pracy w Sępólnie jest na wagę złota.
Okazuje się jednak, że inwestorzy za nic mają prawo. Bez pozwolenia na użytkowanie stacji paliw zaczęli sprzedawać paliwo przy Chojnickiej. - To oburzające - twierdzą sępolanie. - Czy na tych ludzi nie ma prawa?
W kotka i myszkę
Powiatowy Inspektorat Nadzoru o wszystkim wie, ale zrobić może niewiele, a właściwie nic. - Nie możemy im zabronić sprzedaży paliwa, czyli działalności gospodarczej, bo od tego są prokuratura i sąd - _twierdzi Kazimierz Kucharski z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru w Sępólnie. - Mamy prawo nałożyć mandat do 5 tys. zł a użytkowanie obiektu bez pozwolenia. I tak zrobiliśmy. Waldemar Niciejewski dostał już dwa mandaty, ale odmówił przyjęcia, więc wystąpiliśmy do sądu o zasądzenie należności.
Bracia Niciejewscy bawią się z inspektorami w kotka i myszkę. - Możemy ich codziennie karać mandatami, ale na stacji właścicieli nie ma - przypomina Kucharski. - Wysyłamy pisma do Chojnic, a on nie odbiera poczty. Wzywamy, a on przyjeżdża i odmawia przyjęcia mandatu.
_
