Maraton Metropolii - biegacze
- To był dla mnie trudny bieg - przyznawał Kenijczyk, który w Polsce trenuje pod okiem Sylwestra Niebudka z Zawiszy Bydgoszcz. - Przyjechałem do Bydgoszczy nad ranem w niedzielę, trener odbierał mnie z dworca. Wcześniej leciałem 24 godziny z Kenii do Polski. Wszystko na wariata.
Miesiąc temu Komen był drugi w półmaratonie warszawskim, a przed rokiem na trasie z Torunia do Bydgoszczy także triumfował. Wówczas wygrał z czasem 2.19,42, tym razem był wolniejszy o 2 sek. Na mecie wyprzedził Ukrańca Anatolija Orzechowskiego zaledwie o sześć sekund oraz Węgra Erkolo Ashenafiego o niespełna minutę. Na czwartym miejscu finiszował Paweł Szymandera z Torunia, a do podium zabrakło ponad 13 min. W maratonie sklasyfikowanych zostało 634 zawodników. W pierwszej "10" byli jeszcze Piotr Wolny z Bydgoszczy i Witold Orcholski z Torunia. - Nie spodziewałem się tego zwycięstwa - przyznawał trener Niebudek. - Dwadzieścia osiem godzin w podróży, dwie godziny snu to nie lada wysiłek. A jednak pokazał, że jest bardzo mocny. Jestem z niego dumny.
Najgorzej było na mecie. Kilkaset metrów po bruku oznaczało dla rolkarzy i osób na wózkach drugi maraton. - Chyba nie ma człowieka, który nie upadł przed metą. Ten odcinek po "kocich łbach" to mordęga - komentowali sędziowie.
zmęczony, ale też zadowolony z siebie był Paweł Szymandera: - Ciężkie warunki, okropna pogoda. To był jeden z najtrudniejszych biegów w moim życiu, a czwarte miejsce w tych warunkach jest dla mnie ogromnym wyczynem.
Piąte miejsce zajął Artur Pelo ze Starnic (okolice Słupska), dla którego był to już 30 maraton: - Kiedyś byłem zawodowym żołnierzem, sportsmenem i bieganie towarzyszyło mi na co dzień. Teraz czasy są trochę cięższe - pracuję na trzy etaty w dwóch marketach i na stawach rybnych. W sobotę w nocy skończyłem pracę, spakowałem się, przyjechałem i wystartowałem. Piąte miejsce to dla mnie duży sukces. Zwłaszcza, że pogoda była niesprzyjająca a dodatkowo walczyłem z kontuzja. Wziąłem jednak dwie tabletki przeciwbólowe, zacisnąłem zeby i udało się. A teraz wracam do pracy na nockę.
Na podium w półmaratonie ze Złejwsi Wielkiej do Torunia (200 sklasyfikowanych) stanął Tomasz Polański z Bydgoszczy, który zajął trzecie miejsce. Na 4. pozycji, ze stratą ponad 3 minut do podium bieg ukończył Janusz Woźniak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Wśród 111. rolkarzy, którzy ukończyli dystans maratoński, z naszego regionu najszybszy był Jakub Hekert (Roller Chojnice), który z czasem 1.31,56 zajął szóste miejsce. Ścigało się też sześciu zawodników na wózkach - czwarty był Krystian Giera z Inowrocławia (1.34,52), a szósty Leszek Bohl z Torunia (3.25,38).
29. Maraton Metropolii organizowało Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Maraton Toruński, a wspierali Ministerstwo Sportu i Turystyki, Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz prezydenci Torunia i Bydgoszczy. Patronem prasowym była "Gazeta Pomorska".