https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Wałdoch tylko z nominacją. Ale jako jeden z pięciu w kraju

Marcin Wałdoch ma już gotową książkę o wyborach z czerwca 1989 r., pracuje nad publikacją o roku 1945 w Chojnicach.
Marcin Wałdoch ma już gotową książkę o wyborach z czerwca 1989 r., pracuje nad publikacją o roku 1945 w Chojnicach. Maria Eichler
W poniedziałek Marcin Wałdoch pojechał do Warszawy na rozstrzygnięcie konkursu na najlepszą książkę dotyczącą historii najnowszej.

Fundacja im. Tomasza Strzembosza już po raz ósmy nagrodziła za najlepszą książkę o tej tematyce i w tym roku nagrodę otrzymał dr Mariusz Zajączkowski za pracę „Ukraińskie podziemie na Lubelszczyźnie w okresie okupacji niemieckiej 1939-1944” wydaną przez IPN. W jury nagrody są świetni historycy: prof. Tomasz Szarota, prof. Andrzej Paczkowski, prof. Wojciech Roszkowski, prof. Wojciech Materski i prof. Marek Wierzbicki. Laureat otrzymuje nagrodę pieniężną - 20 tys. zł.

Marcin Wałdoch ma powody do radości, bo już sama nominacja to dla niego spore wyróżnienie. - Dla chłopaka z prowincji to ważne przeżycie - komentuje. - Jest niedosyt, ale byłem jedynym w tym gronie, który wówczas nie miał tytułu doktorskiego, poza tym jako jedyny byłem spoza IPN.

ZOBACZ KONIECZNIE: Tyle zarabiają żołnierze, policjanci, prokuratorzy i strażnicy! [stawki]

Nominacja dla chojnicza- nina, jedna z pięciu w kraju jest za książkę „O chojnickim karnawale „Solidarności”. Kształtowanie się i rola ruchu społecznego w warunkach lokalnych (1980-1981)”, którą w ubiegłym roku wydało stowarzyszenie Arcana Historii w dość małym nakładzie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska