Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Gralik, Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty: - Jest coraz więcej skarg na dyrektorów szkół i nauczycieli

Grażyna Rakowicz
O skargach na pracowników oświaty mówi Marek Gralik, Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty w Bydgoszczy.
O skargach na pracowników oświaty mówi Marek Gralik, Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty w Bydgoszczy. Arkadiusz Wojtasiewicz / Polskapress
Skargi dotyczą na przykład niewłaściwego oceniania ucznia przez nauczyciela. Często przemocy rówieśniczej, tej werbalnej czy fizycznej. Odnotowujemy też coraz więcej przypadków wciągania Kuratorium Oświaty czy samego Kuratora w sprawy rozwodowe rodziców. Tu mamy dużo skarg na dyrektorów szkół, że na przykład - na życzenie jednego z rozwodzących się rodziców - nie wydali dziecka. Albo że przyjęli do danej szkoły ucznia, mimo że jeden z tych rozwodzących się rodziców nie wyraża na to zgody - mówi Marek Gralik, Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty w Bydgoszczy.

Panie kuratorze, kolejny rok szkolny za nami. Jaki był?
Pierwsza opinia, która ciśnie się na usta nam wszystkim to taka, że to był przede wszystkim spokojny rok, w którym naprawdę można było się uczyć i to stacjonarnie. Że to był rok bez zakłóceń w funkcjonowaniu szkoły a ministerstwo edukacji i nauki nie musiało wprowadzać nowych rozporządzeń czy aktów prawnych po to, żeby dostosowywać się do zmieniającej się rzeczywistości, jak to było podczas pandemii. Czy też w czasie, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę i trzeba było przygotować odpowiednie akty prawne, abyśmy mogli przyjąć uczniów z tego kraju. Obecnie w naszym regionie w przedszkolach i w szkołach mamy 7 490 Ukraińców, o 318 więcej niż na koniec poprzedniego roku szkolnego. A jak ten spokój przełoży się na końcowe efekty nauczania? - tego się dowiemy, gdy zobaczymy wyniki egzaminu ósmoklasisty i maturalnego.

W tym roku doszła matura ustna, nie wszyscy maturzyści chcieli ją zdawać.
Zbierali nawet podpisy, aby zapobiec wprowadzeniu egzaminu ustnego z języka polskiego i obcego, do tegorocznej matury. Przypomnę, że ta forma była zawieszona tylko na czas pandemii i nie jest nic niezwykłego w tym, że ta matura ustna powróciła. Było trochę niepokoju, ale większość ze zdających potwierdziła, że ustna matura była całkiem łatwa.

To, że sytuacja w szkołach się normalizuje oznacza również, że do Kuratorium Oświaty wpływa mniej skarg na pracę w szkole?
Skargi cały czas są, z roku na rok jest ich nawet coraz więcej. A to wynika choćby z tego, że rośnie świadomość rodziców, że takie skargi można składać. Ale widać też, że pojawia się coraz więcej przyczyn do ich składania.

To czego głównie dotyczą?
Na przykład niewłaściwego oceniania ucznia przez nauczyciela. Często przemocy rówieśniczej, tej werbalnej czy fizycznej. Odnotowujemy coraz więcej przypadków wciągania Kuratorium Oświaty czy samego kuratora w sprawy rozwodowe rodziców. Tu mamy dużo skarg na dyrektorów szkół, że na przykład - na życzenie jednego z rozwodzących się rodziców - nie wydali dziecka. Albo że przyjęli do danej szkoły ucznia, mimo że jeden z tych rozwodzących się rodziców, nie wyraził na to zgody.

I co kurator na to?
Oczywiście, my od takich spraw nie jesteśmy. Wiele skarg też dotyczy wsparcia ucznia w szkole, zgodnego z opinią czy orzeczeniem poradni psychologiczno – pedagogicznej. Rodzice skarżą się, że jest ono niewłaściwe lub niewystarczające. My te wszystkie skargi badamy, przeprowadzamy kontrole i okazuje się, że czasami są one zasadne. Wówczas o takiej sprawie informujemy organ prowadzący, a dyrektor szkoły otrzymuje odpowiednie zalecenia. Chcę tu wyraźnie podkreślić, że za mojej kadencji – a jestem już ósmy rok kuratorem oświaty - nie zdarzyło się ani razu, żeby na mój wniosek jakiś dyrektor stracił pracę. Natomiast z powodu działania wójta czy burmistrza – mimo sprzeciwu kuratora – pracę straciło kilkunastu. Choćby dlatego, że na przykład – zdaniem organu prowadzącego – dyrektor szkoły nienależycie wykonywał swoje obowiązki. Czasami w tle był jeszcze jakiś konflikt personalny, a owe „nienależycie wykonywane obowiązki” były tylko pretekstem do tego, aby się tego dyrektora pozbyć. Podkreślam, mimo że kurator wydał opinię negatywną.

Praca nauczycieli łatwa nie jest, stąd w różny sposób się ich nobilituje. Teraz, w październiku mają otrzymać po 1125 zł nagrody. Opozycja podkreśla, że jest to kupowanie głosów, bo wybory tuż tuż...
Daj Panie Boże, wszystkim takiego zachowania każdego rządu, żeby w ten sposób kupował głosy... (śmiech). A mówiąc poważnie, to zgadzam się z tym, że nauczyciele ciężko pracują jak i z tym, że każdy dodatkowy pieniądz im się należy. I z tym, że należy ich dobrze wynagradzać. W tym przypadku opozycja krytykuje, bo sama nie ma niczego konstruktywnego do zaproponowania. Myślę, że nie znajdzie się żaden nauczyciel niezadowolony z tego, że niespodziewanie w ciągu roku szkolnego dodatkowe środki wpłyną na jego konto. Tym razem, w postaci nagrody specjalnej z okazji Dnia Komisji Edukacji Narodowej.

A co z brakującymi etatami dla nauczycieli, w tym roku mocno szkoły ten problem odczuły?
Według mnie ten problem jest wyolbrzymiony. W ostatnim tygodniu zajęć dydaktyczno-wychowawczych tego roku szkolnego, w kuratoryjnym banku ofert pracy była zapotrzebowanie na zatrudnienie 408 nauczycieli, czyli mniej niż 1 procent wszystkich nauczycieli w naszym województwie. Przy czym trzeba zauważyć, że większość tych ofert nie dotyczy pracy na cały etat, tylko na jego część, a nawet tylko na jedną godzinę. W regionie najwięcej brakowało, psychologów, bo aż 70, ale nie w dużych miastach tylko w mniejszych ośrodkach, do których czasem trudno dotrzeć tym specjalistom. W Bydgoszczy - tylko jednego, więc nie jest aż tak źle. To też przeczy tezie, że psycholodzy nie garną się do pracy w szkole, bo mało się w niej zarabia.

Dużo było w tym roku wniosków o likwidację szkoły?
W 2020 roku było ich 50. Z liczby tej 5 zaopiniowałem negatywnie, a pozostałe 45 – pozytywnie. Natomiast w tym roku było ich zaledwie 17, z czego jedną opinię wydałem negatywną. Widać, że sieć szkół w poszczególnych gminach czy powiatach jest już na tyle ukształtowana, że planów likwidacji tych szkół jest coraz mniej. Za to zauważalna jest bardzo duża dbałość samorządowców o oświatę, szczególnie tam, gdzie prezydent, burmistrz czy wójt był wcześniej nauczycielem. Widać, że taka osoba bardziej rozumie edukacyjne potrzeby w swojej gminie, ale też dostrzega pewne możliwości zredukowania liczby szkół - oczywiście bez szkody dla uczniów - i z korzyścią, dla podniesienia jakości pracy w szkole.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska