Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Leśniewski: - Kolarstwo to nie wszystko. Na żużlu też jeździłem

Rozmawiała Maryla Rzeszut
(z prawej) i trener Stali Grudziądz Adam Sieczkowski razem jeździli w ekipie kolarskiej Rometu Bydgoszcz w latach osiemdziesiątych.
(z prawej) i trener Stali Grudziądz Adam Sieczkowski razem jeździli w ekipie kolarskiej Rometu Bydgoszcz w latach osiemdziesiątych. Maryla Rzeszut
Rozmowa z MARKIEM LEŚNIEWSKIM, olimpijczykiem, członkiem zarządu Polskiego Związku Kolarskiego.

- Co czuje pan, jako wielki kolarz, srebrny medalista olimpiady w Seulu, widząc mistrza Polski na torze - Stal, odnoszącą sukcesy bez własnego obiektu?
- Cieszę się z osiągnięć Stali i podziwiam wszystkich - od zawodników i trenerów, po działaczy i rodziców. Ponieważ kolarstwo to jeden z najcięższych sportów. Wymaga żelaznej dyscypliny, katorżniczych treningów i samozaparcia. Ale dostarcza też niezapomnianych chwil. Pamiętam, kiedy po którymś wyścigu, trafiłem na stadion Stali Gorzów, gdzie żużlowcy wsadzili nas na motocykle, jako pasażerów oczywiście i zrobili rundę na torze! A z sukcesu Stali Grudziądz cieszę się tym bardziej, że już od wielu lat, pracuje na nie m.in. mój dawny kolega z szosy, Adam Sieczkowski. Dziś trener, a w latach 80. - tak jak ja - zawodnik Rometu Bydgoszcz. Kiedy przyjeżdżam do ALKS Stal, czuję wyjątkową atmosferę dla kolarstwa. Są tu ludzie, dla których ta dyscyplina sportu to nie obowiązek, tylko życiowa pasja, której oddają całe swoje serce i siły.

Kto zdobędzie tytuł Sportowca Regionu 2011? Można zgłaszać swoich faworytów!

- I mają efekty, np. Adrian Kurek. Najlepszy Polak w Tour de Pologne 2011, w którym i pan startował w latach 1983-97. Adrian to talent?
- Na pewno. Obserwowałem go na całej trasie. W tegorocznym Tour de Pologne też jechałem - ale wożąc prezydentów miast etapowych. Serce rosło widząc, jak ten zawodnik walczy. Wykorzystał w tym wyścigu wszystko najlepiej, jak tylko w danej chwili mógł. Ta koszulka najaktywniejszego spełniła też niezwykłą rolę promującą kolarstwo. Polak od początku do końca nie schodził z podium! Nieprzypadkowo kolarz w tak silnej stawce, utrzymał pozycję lidera w klasyfikacji najaktywniejszego. Odebrał solidną szkołę kolarstwa w półzawodowej grupie francuskiej. Ja też byłem przez 13 lat w ekipie zawodowej we Francji. Teraz Adrian podpisał kontrakt we Włoszech. Wierzę, że sobie poradzi. To walczak. Wszystko w jego nogach.

- Tymczasem torowcy Stali muszą dojeżdżać na treningi z Grudziądza do Pruszkowa...
... gdzie mamy supernowoczesny tor. I drogi. Z jednej strony podziwiam grudziądzan, że wytrwale wożą grupę zawodników na treningi do Pruszkowa. Z drugiej - trzeba się cieszyć, że mamy obiekt o światowym standardzie. Nowy zarząd Polskiego Związku Kolarskiego robi wszystko, aby we własnym zakresie go utrzymać i nie oddać innej instytucji. Nie jest tajemnicą, że PZKol zadłużył się. Obecny zarząd, z 260 wierzycieli spłacił już większość. Zostało jeszcze stu. Mamy program naprawczy, nadzorowany przez ministra sportu. Będzie lepiej.

- Czy, według pana, kolarstwo zyskuje na popularności?
- To dziś w Polsce sport na 5-7. miejscu pod względem popularności. I jest na fali wznoszącej. Pracujemy bardzo nad promocją.

Wiadomości sportowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska